To kwestionowanie historii i zasług Romana Dmowskiego; teraz Roman Dmowski, jutro pewnie Piłsudski - w ten sposób minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skomentował przyjęcie przez Radę Warszawy petycji o zmianę nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet.
W czwartek stołeczni radni przegłosowali uchwałę o przyjęciu petycji o zmianę nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. Petycja skierowana została do Rady Warszawy przez osobę prywatną. Przyjęcie petycji nie jest jednoznaczne ze zmianą nazwy ronda - oznacza jedynie, że Rada Warszawy zajmie się tą kwestią.
O decyzje radnych został w sobotę zapytany minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. „Jest to dowód skrajnej ideologizacji samorządu kierowanego przez Platformę Obywatelską i Rafała Trzaskowskiego” - ocenił szef MS.
Czytaj: Nagły zwrot akcji ws. Ronda Dmowskiego. Mogło dojść do naruszenia konstytucji
Jego zdaniem oznacza to „kwestionowanie historii i zasług” Romana Dmowskiego. - Teraz Roman Dmowski, jutro będzie Piłsudski pewnie, bo z jakichś powodów też się nie będzie podobał, bo też środowiska lewackie mogą uznać, że np. nie popierał małżeństw homoseksualnych, w związku z tym zasługuje na zrzucenie z pomników - powiedział.
Jak dodał, takim „trendom cywilizacyjnym” należy się „stanowczo przeciwstawiać”. Zapowiedział, że Solidarna Polska rozważy zmiany ustawowe, które miałyby - jak to określił - „w przyszłości zapobiec tego rodzaju nowinkom ideologicznym. Aby nie można było dokonywać takich haniebnych, wpisujących się w ten nurt antykultury zmian dotyczących szacunku do naszej historii i jej bohaterów” - zaznaczył Ziobro.
Za przyjęciem petycji głosowało 34 radnych, 19 było przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu.