Dzień Migranta i Uchodźcy. Papież: Duch św. nie chce zamknięcia, chce otwartości

Artykuł
Papież przypomniał, że ludzie nie powinni czuć się lepsi od innych
Fot. PAP/EPA/AKHTER GULFAM

W rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański Papież ostrzegł przed zamykaniem serc i wspólnot na innych ludzi. Franciszek nawiązał do dzisiejszej Ewangelii, w której apostołowie zabraniają wyrzucać złe duchy w imię Jezusa osobom spoza ich grona. „Taka postawa prowadzi do poczucia bycia uprzywilejowanym i traktowania wszystkich dookoła jako obcych” – zaznaczył Ojciec Święty.

Podkreślił, że każde zamknięcie zniechęca wszystkich, którzy myślą inaczej niż my. „Wiemy, że taka postawa jest źródłem wielkie zła w historii świata: absolutyzmu, który często prowadził do powstawania dyktatur i wielkiej przemocy wobec innych” – powiedział Franciszek. Zaapelował o czujność wobec zamknięcia w Kościele.

– Diabeł, który sprawia podziały – to właśnie oznacza słowo «diabeł» – zawsze sugeruje podejrzenia, by dzielić i wykluczać. Próbuje to czynić, posługując się przebiegłością. Może się nam zdarzyć to, co uczniom, posunęli się oni tak daleko, że wykluczali nawet tych, którzy wypędzali samego diabła! – zauważył Papież. – Czasami także i my, zamiast być wspólnotami pokornymi i otwartymi, możemy sprawiać wrażenie, że jesteśmy «prymusami w klasie», trzymać innych na dystans. Zamiast starać się iść z każdym, możemy pokazać nasz «dyplom wierzących»: «Jestem wierzący, jestem katolikiem, należę do tego czy innego stowarzyszenia, a inni biedni ludzie nie» To jest grzech! Popisywanie się «dyplomem z wiary» by osądzać i wykluczać – mówił papież.

Papież przypomina katolikom, że do natury Kościoła należy jego powszechność, czyli zobowiązanie do „przyjęcia wszystkich, aby tworzyć komunię w różnorodności, zestrajając różnice, ale nigdy nie narzucając jednorodności”. Zaznacza, że „w spotkaniu z odmiennością cudzoziemców, migrantów, uchodźców i w dialogu międzykulturowym, który może się z niego zrodzić, otrzymujemy możliwość wzrastania jako Kościół, możliwość wzajemnego ubogacania się”. Dodaje, że wierni są wezwani do zaangażowania się na rzecz tego aby „Kościół stawał się coraz bardziej inkluzywny”. „Dzisiaj Kościół jest wezwany do wyjścia na ulice peryferii egzystencjalnych, aby leczyć zranionych i szukać zagubionych, bez uprzedzeń i lęku, bez prozelityzmu, ale w gotowości do poszerzenia swojego przybytku, aby móc przyjąć wszystkich. Wśród mieszkańców peryferii znajdziemy wielu migrantów i uchodźców, przesiedleńców i ofiary handlu ludźmi, którym Pan chce objawić swoją miłość i ogłosić swoje zbawienie” – stwierdza Franciszek w swoim orędziu na 107 Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy.

Polska

Czy potrafimy zbudować wspólnotę z ludźmi, których los stał się dla nas tak boleśnie konkretny, a ich cierpienie niemal na wyciągnięcie ręki? – pyta bp Damian MuskusOFM w związku z 107. Światowym Dniem Migranta i Uchodźcy. Jak podkreśla, uleganie mentalności, która każe rozgraniczać między „naszymi” a „obcymi”, jest „jedną z największych duchowych chorób naszych czasów”.

Bp Muskus podkreśla, że podejrzliwość i nieufność wobec ludzi, którzy „chodzą innymi drogami”, ma długą tradycję i niechlubne skutki. „Uleganie mentalności, która każe rozgraniczać między „naszymi” a „obcymi”, jest jedną z największych duchowych chorób naszych czasów. Jak pokazuje dzisiejsza Ewangelia, przytrafia się ona także tym, którzy są najbliżej Jezusa” – pisze hierarcha na swoim facebookowym profilu.

Krakowski biskup pomocniczy pisze o dramacie uchodźców, którzy cierpią i umierają przy wschodniej granicy Polski. „Najłatwiej powiedzieć, że są to ofiary rozgrywek politycznych. Ale tak nie jest! Cierpiący i umierający ludzie obciążają sumienia przede wszystkim tych, którzy stawiają zasieki, ale również i tych, którzy z obojętnością patrzą na dramat uchodźców” – podkreśla.

„Jak się z tego wytłumaczymy przed Bogiem? On upomni się o nich na pewno: „Byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie?”. Zasłanianie się bezwzględną polityką sąsiada ze Wschodu może uspokaja na chwilę sumienia, ale czy przekona Stwórcę?” – zapytuje duchowny..

„Czy potrafimy zbudować wspólnotę z ludźmi, których los stał się dla nas tak boleśnie konkretny, a ich cierpienie – niemal na wyciągnięcie ręki? Czy odważymy się, by głośno i nieustępliwie upominać się o nich? Kiedy wreszcie zaczniemy żyć Ewangelią?” – zastanawia się bp Muskus, dodając, że pisze „my”, bo te pytania zadaje również sobie.

 

Źródło: Vatican News / ekai.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy