Agenci Łukaszenki uczcili 4 czerwca na granicy. Burdy były jak widać nie tylko w Warszawie!
4 czerwca funkcjonariusze Straży Granicznej zostali zaatakowani na granicy polsko-białoruskiej przez cudzoziemców znajdujących się po białoruskiej stronie. Patrol pełniący służbę w Placówce SG w Białowieży został obrzucany kamieniami. Została uszkodzona szyba w samochodzie Straży Granicznej.
Funkcjonariusze patrolujący odcinek granicy bezpośrednio przy zaporze zostali zaatakowani przez grupę mężczyzn, która była po stronie białoruskiej. Cudzoziemcom nie spodobało się, że granica naszego państwa jest chroniona, a na ich drodze oprócz zapory technicznej spotkali również polskie patrole. Kamienie trafiły w przednią szybę służbowego auta. Funkcjonariusze Straży Granicznej nie odnieśli obrażeń. Kamieniami rzucał m.in. mężczyzna z zasłoniętą twarzą, który uciekł w głąb lasu po stronie białoruskiej. Za nim oddalili się pozostali migranci.
Obszar przy granicy, znajdujący się po stronie białoruskiej, jest strefą dostępną tylko dla służb białoruskich, jednak cały czas pojawiają się tam osoby próbujące nielegalnie przedostać się do Polski. Nielegalna migracja wciąż jest wspierana przez białoruskie służby.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Najnowsze
Co czeka nas w pogodzie 25 i 26 listopada?
Kogo jeszcze Żurek powinien poprosić o pomoc w przywracaniu praworządności?
Bruksela obcina budżet rolny. Każda rodzina zapłaci 500 euro
Canada Post złamała tabu. Kanadyjczycy nie mogli uwierzyć
HIT DNIA
Sondaż: Prezydent Nawrocki z kolejnym rewelacyjnym wynikiem. Za nim - długo nikt
Olaf Lubaszenko pokazał zdjęcie z 32-letnią córką. Marianna poszła w jego ślady i mówi wprost: „Znani rodzice to błogosławieństwo i przekleństwo”