65 lat temu prymas Stefan Wyszyński powrócił z internowania
65 lat temu, 28 października 1956 r., po ponad trzech latach bezprawnego internowania przez władze komunistyczne powrócił do Warszawy prymas Stefan Wyszyński. Uwolnienie przywódcy polskiego Kościoła było jednym z ważniejszych przejawów odwilży i spełnieniem nadziei społecznych.
„Głos z #JasnaGóra” to tytuł najnowszej książki zawierającej nauczanie kard. Stefana #Wyszyński.ego, której prezentacja rozpoczęła się w Sali Papieskiej. Jak podkreślają #Paulini to ważne świadectwo jasnogórskiej posługi bł. Prymasa i jego maryjnej drogi. pic.twitter.com/hX4Y1nTlJz
— JasnaGoraNews (@JasnaGoraNews) October 27, 2021
Na początku lat pięćdziesiątych władze komunistyczne przystąpiły do ataku na instytucje Kościoła. Śmierć Stalina nie zatrzymała ataku reżimu. „Gdy będę w więzieniu, a powiedzą Wam, że Prymas zdradził sprawy Boże – nie wierzcie. Gdyby mówili, że Prymas ma nieczyste ręce – nie wierzcie. Gdyby mówili, że Prymas stchórzył – nie wierzcie. Gdy będą mówili, że Prymas działa przeciwko Narodowi i własnej Ojczyźnie – nie wierzcie. Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej” – stwierdził Wyszyński w homilii wygłoszonej kilka dni przed aresztowaniem we wrześniu 1953 r. Kolejne trzy lata spędził w miejscach internowania w: Rywałdzie (tydzień), Stoczku Warmińskim (ponad rok), Prudniku i Komańczy (tam dysponował największą swobodą i nie był bezpośrednio nadzorowany przez bezpiekę).
W trakcie internowania opracował program odnowy życia religijnego w Polsce, zawarty w idei Jasnogórskich Ślubów Narodu. Przygotował także założenia Wielkiej Nowenny przed obchodami Tysiąclecia Chrztu Polski. 16 maja 1956 r. w Komańczy zapisał ostateczną formułę Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego.
Żądania uwolnienia prymasa pojawiły się na fali odwilży w październiku 1956 r. 24 października 1956 r. Gomułka zdecydował o wysłaniu do Komańczy swoich najbliższych współpracowników – Władysława Bieńkowskiego i Zenona Kliszki. Ich zadaniem miało być zbadanie stosunku Wyszyńskiego do przemian dokonujących się w Polsce. Po przybyciu do klasztoru o poranku 26 października musieli zaczekać, aż prymas zakończy modlitwę w klasztornej kaplicy. „Trzy lata na nich czekałem, teraz niech oni poczekają na mnie” – powiedział, gdy jedna z sióstr zakonnych poinformowała go o przyjeździe wysłanników ze stolicy. Wyszyński zażądał od delegacji rządowej przywrócenia swobody działalności Kościoła, np. możliwości nieskrępowanego obsadzania stanowisk kościelnych, nieograniczanej katechizacji oraz wydawania prasy katolickiej. Większość jego postulatów została częściowo spełniona w kolejnych latach.