Turcy zbombardowali pozycje Kurdów w Syrii. To pierwszy taki atak od 17 miesięcy

Artykuł
Wojna w Syrii trwa od 2011 r. Kosztowała życie 388 tys. osób
Fot. PAP/EPA/YOUSSEF RABIE YOUSSEF

Lotnictwo tureckie przeprowadziło serię uderzeń z powietrza na cele kurdyjskie na przedmieściach miasta Ajn Isa w muhafazie Ar-Rakka – podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie. Był to pierwszy taki atak od 17 miesięcy.

„Samolot myśliwski należący do Turcji zaatakował pozycje Syryjskich Sił Demokratycznych, które w tamtym regionie są zdominowane przez formacje kurdyjskie, w miejscowości Saida na przedmieściach Ajn Isy” – czytamy w komunikacie obserwatorium.

Formacje zbrojne kurdyjskie, które były celem tureckich nalotów, to Ludowe Jednostki Samoobrony i Kobiece Jednostki Obrony wsławione walkami z Państwem Islamskim.

Dyrektor Obserwatorium, Rami Abdel Rahmane podkreślił, że były to pierwsze ataki z powietrza na pozycje kurdyjskie, jakie Turcja przeprowadziła od czasów operacji militarnej „Źródło Pokoju” w październiku 2019 r

Ówczesna ofensywa turecka, która miała na celu oczyszczenie syryjskiego pogranicza z wszelkich formacji kurdyjskich, została przerwana po podpisaniu przez Ankarę dwóch porozumień wynegocjowanych ze Stanami Zjednoczonymi, a następnie z Rosją, które zezwoliły armii tureckiej na kontrolowanie 30-kilometrowego przygranicznego pasa w Syrii na odcinku 120 km.

Osamotnieni Kurdowie

Kurdyjskim milicjom udało się utrzymać swe pozycje w Ajn Isie i okolicach mimo zaciętych walk, jakie w 2019 r. prowadzono na tym obszarze. Po wielu miesiącach Turcja wznowiła działania wojenne w muhafazie Ar-Rakki. – Od przeszło 24 godzin prowadzona jest równoległa turecka ofensywa na lądzie. Siłom kurdyjskim udało się zniszczyć turecki transporter opancerzony – powiedział dr Rahmane.

Siły wojskowe Turcji kontrolują obszar o powierzchni 2 tys. km kw. na północy Syrii w regionie Afrinu, jednego z trzech, w których Kurdowie proklamowali suwerenność.

Konflikt wojenny w Syrii trwa od 2011 r. Pociągnął za sobą łącznie 388 tys. ofiar i wymusił miliony przesiedleń. Po stronie formacji dążących do obalenia pezydenta Baszara el-Asada od początku walczyłyby formacje kurdyjskie, zachęcane do tego przez władze USA.

Po wycofaniu się USA z zaangażowania w wojnę Syrii osamotnieni Kurdowie stracili poparcie Ameryki, a władze w Turcji podjęły próbę ustanowienia własnych porządków w północnej części Syrii.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy