Suski: Są miejsca, gdzie ludzie uważają się za Napoleona więc dlaczego nie za prezesa Sądu Najwyższego?

Artykuł
Telewizja Republika

Gościem red. Katarzyny Gójskiej w wieczornej rozmowie "W punkt" Telewizji Republika był szef gabinetu politycznego prezesa Rady Ministrów Marek Suski. – Albo Polska będzie silna, poprzez silnych sojuszników, albo Polski nie będzie wcale. Jesteśmy zbyt słabi, aby obronić się przed Rosją. Tylko obecność wojsk amerykańskich pozwoli nam przetrwać – mówił o geopolitycznej "bolączce" Polski. Zanim jednak o wspólnej deklaracji prezydentów Polski i USA, odniósł się do spotkania prof. Małgorzaty Gersdorf z premierem Mateuszem Morawieckim.

– Prawnicy powinni się opierać na faktach i dowodach. Tymczasem to środowisko generuje już kolejne insynuacje. Nie wiem czy spotkanie było zaaranżowane dużo wcześniej. Chcemy rozmawiać, zarówno z naszymi prawnikami, jak i elitami w Brukseli. Jak znam premiera, była to kulturalna rozmowa. Zapewne tłumaczył co robią sędziowie, którzy sprzeciwiają się demokratycznie wybranej władzy – rozpoczął szef gabinetu politycznego premiera.

– Są miejsca, gdzie ludzie uważają się za Napoleona więc dlaczego nie za prezesa Sądu Najwyższego? Każdego może taka przypadłość dopaść… – prześmiewczo odniósł się do sytuacji ws. sporu dot. SN.

– No... z pewnością tym miejscem nie jest Sąd Najwyższy – podkreśliła red. Gójska.

– Obserwowaliśmy niektóre wyroki i uzasadnienia sędziego Tuleyi. Nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że podyktowane były preferencjami politycznymi. Wśród niektórych osób, które uważają się za nadzwyczajną kastę, panuje przekonanie, że prawo pozwala im decydować czy są czy nie są sędziami, czy przysługują im emerytury. Rozmawiać trzeba… – mówił o tzw. nadzwyczajnej kaście.

– Odejście w stan spoczynku nie jest karą. Z punktu widzenia moralnego, to traktowanie niezwykle delikatne. Aby Polska mogła być państwem uczciwym, potrzebujemy uczciwych sędziów. Ci powinni mieć czyste karty historii – podkreślił Suski.

Przesłuchanie Donalda Tuska

– Nie sądziłem, że nie będę do końca w tej komisji. Zastanawiałem się w jaki sposób przesłuchiwać byłego premiera. Po wszystkich przesłuchaniach okazało się, że pan Tusk wiedział o wielkim oszustwie, mało tego… był parasol ochronny z jego strony – odniósł się do nadchodzącego przesłuchania.

– Podejrzewam, że będzie próba obśmiania komisji. Nie mają argumentów, stąd takie zachowanie. Oczywiście usłużni członkowie komisji z Platformy i Nowoczesnej będą pomagać na wszelkie możliwe sposoby przesłuchiwanemu Donaldowi Tuskowi – kontynuował, wciąż odnosząc się do zaplanowanego na 5 listopada przesłuchania byłego premiera.

Fort Trump

– To ciekawe i obiecujące stwierdzenie. PR-owsko udane, życzliwe wobec obecnego prezydenta USA. Ten z kolei wyjątkowo serdecznie odnosi się do nas, Polski, jako swojego partnera. Albo Polska będzie silna, poprzez silnych sojuszników, albo Polski nie będzie wcale. Jesteśmy zbyt słabi, aby obronić się przed Rosją. Tylko obecność wojsk amerykańskich pozwoli nam przetrwać. Bezpieczeństwo to wartość, która warta jest każdych pieniędzy – mówił o współpracy na linii Warszawa-Waszyngton.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy