Remis z Kazachstanem na początek
Reprezentacja Polski w piłce nożnej od remisu 2:2 w wyjazdowym spotkaniu z Kazachstanem rozpoczęła eliminacje do mistrzostw świata. Podopieczni Adama Nawałki po pierwszej połowie prowadzili już 2:0, ale w drugiej odsłonie pozwolili rywalom na odrobienie strat.
Polacy dobrze rozpoczęli mecz w Astanie. Już w 9 minucie rozegranie między Piszczkiem, Lewandowskim i Błaszczykowskim zakończyło się dograniem tego ostatniego do zamykającego akcję na drugim słupku Bartosza Kapustki, który pewnie umieścił piłkę w siatce dając Biało-Czerwonym prowadzenie. Reprezentanci Polski kontynuowali ataki, a rywale często uciekali się do fauli, by je zatrzymać. Tak było również w 34 minucie, kiedy Robert Lewandowski przerzucił sobie piłkę nad Achmetowem w polu karnym, a ten nieprzepisowo powstrzymał mijającego go napastnika Bayernu. Jedenastkę na gola zamienił sam poszkodowany. W pierwszej połowie dwie doskonałe okazje miał także Arkadiusz Milik, ale raz trafił w poprzeczkę, a raz w słupek. Przed przerwą śmielej zaatakowali Kazachowie, którzy stworzyli sobie dwie groźne sytuacje, zabrakło im jednak skuteczności.
Po zmianie stron Polacy zaliczyli słaby okres gry, w którym oddali pole rywalom. Ci zaś skwapliwie to wykorzystali. Najpierw Chiżniczenko po dośrodkowaniu z lewej strony zdołał przyjąć sobie piłkę i z najbliższej odległości pokonać Fabiańskiego w 52 minucie, zaś sześć minut później ten sam piłkarz ubiegł naszych obrońców i doszedł do dogrania z prawej strony doprowadzając do remisu. W końcówce Biało-Czerwoni próbowali jeszcze zdobyć gola, który dałby im trzy punkty, ale próby te zakończyły się fiaskiem. W równoległym spotkaniu naszych grupowych rywali Dania skromnie pokonała u siebie Armenię 1:0 po bramce Christiana Eriksena i jak na razie prowadzi w tabeli.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Najnowsze
Wygrana Domu Wolnego Słowa! Co oznacza decyzja dla programu „Jedziemy”?
Ruscy agenci wjeżdżają jak do hipermarketu?! Prezydent odcięty od informacji! Gdzie są służby?!
Niemiecka prasa bezlitosna dla Merza: "Będzie musiał się martwić o poparcie"