Prof. Żurawski vel Grajewski o tym, jak Rosja manipuluje i dezinformuje ws. Baltic Pipe
Gościem redaktora Adriana Stankowskiego w programie „Republika po południu” był dziś prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog. Rozmowa dotyczyła m.in. rozpoczęcia budowy gazociągu Baltic Pipe.
– Baltic Pipe to jeden z dwóch projektów, które zmieniają architekturę polskiego bezpieczeństwa. Pierwszym był oczywiście Gazoport w Świnoujściu i otwarcie nie tylko polskiego rynku, ale w ramach Trójmorza także rynku środkowoeuropejskiego na dostawę amerykańskiego gazu skroplonego LNG- podkreślił rozmówca Telewizji Republika.
– Z rynku środkowoeuropejskiego będzie wypychany gaz rosyjski. Gaz będzie sprowadzany z innych źródeł, albo amerykański LNG, albo właśnie Baltic Pipe Line ze złóż norweskich, we współpracy z Norwegią i Danią. Baltic Pipe Line jest w Danii przez rosyjską propagandę celowo mieszany z Nord Stream. A to przecież projekty konkurencyjne. Duńska opinia publiczna, niechętna projektom rosyjskim, jest niejednokrotnie w ten sposób manipulowana przez kremlowską propagandę- wskazał prof. Żurawski vel Grajewski.
– Na szczęście te manipulacje nie są skuteczne i współpraca polsko-duńsko-norweska w tym zakresie rozwija się bardzo dobrze. Jak widać, ze sfery projektów, badań wykonalności, ustaleń prawnych i finansowych, przechodzimy już do bezpośredniego etapu budowy, co bardzo dobrze nam wróży- dodał.
– Jak już wiemy, za rok Polska ma zamiar zamknąć współpracę polegającą na sprowadzaniu gazu z Rosji. Będziemy korzystać z tego paliwa z innych źródeł i ten gazociąg w przyszłości, obok Gazoportu w Świnoujściu, będzie jednym z głównych źródeł, z którego będziemy czerpać ten surowiec- powiedział ekspert.
Drugim tematem poruszonym przez redaktora Adriana Stankowskiego były wybory prezydenckie oraz doniesienia o rzekomej dymisji głowy państwa.
– Rzecz jest, jak myślę, dosyć oczywista. Mamy kilka wymiarów tej sytuacji. Najprostszy to wymiar prawny, gdzie Konstytucja określa, że wybory prezydenckie muszą się odbyć w przedziale czasowym od 100 do 75 dni przed upływem kadencji. Jeżeli by się nie odbyły, doszłoby do złamania Konstytucji- mówił Przemysław Żurawski vel Grajewski, odnosząc się do dzisiejszej wypowiedzi szefa KPRM Michała Dworczyka, który przyznał, że dotrzymanie terminu 10 maja może okazać się niemożliwe.
– Oczywiście, Konstytucję można zmienić, ale warunkiem jest większość konstytucyjna w Sejmie, co jest niemożliwe bez udziału opozycji. Dlatego też obowiązuje prawo w stanie takim, jaki jest obecnie aktualny. Nowa ustawa o wyborach została zamrożona w Senacie, dlatego wybory muszą odbyć się w Konstytucyjnym przedziale czasowym- dodał rozmówca TV Republika.
– Mogłoby być również inne wyjście: wprowadzenie któregoś ze stanów nadzwyczajnych. Tyle że w roku 2008 ówczesna większość sejmowa, czyli PO-PSL, przyjęła ustawę nadającą instrumentarium działania rządowi na wypadek epidemii- przypomniał.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Trump: CNN musi zostać sprzedany. Rozprzestrzeniają truciznę
"Będą stawiać zarzuty za nielubienie Tuska?!". Andruszkiewicz przestrzega przed cenzurą rządu 13 grudnia
"Chcemy odnowy starego kontynentu". Europejscy konserwatyści złożyli na ręce Ojca Świętego deklarację ideową