Łódź: Przeprowadzono innowacyjny zabieg mikrozespoleń żylno-limfatycznych
W szpitalu im. Kopernika w Łodzi przeprowadzono pierwszy raz w regionie – zabieg mikrozespoleń naczyń żylno-limfatycznych z użyciem obrazowania fluorescencyjnego. Zastosowanie tej techniki oznacza nowe możliwości leczenia pacjentów onkologicznych.
U pacjentki, która wcześniej z powodu czerniaka musiała poddać się usunięciu węzłów chłonnych w rejonie pachwiny, doszło do obrzęku limfatycznego nogi. Aby go zlikwidować, lekarze z Oddziału Chirurgii Onkologicznej szpitala im. Kopernika przeprowadzili zabieg polegający na zespoleniu naczyń chłonnych i żylnych w kilku miejscach kończyny. W ten sposób przywrócili spływ chłonki, która znów mogła dostać się do układu krążenia.
- Liczymy, że dzięki zabiegowi obrzęk ustąpi w znacznym stopniu, co wiąże się ze wzrostem komfortu życia dla pacjentki. Trudność polegała na tym, że struktury, jakie łączyliśmy mają średnicę części milimetra – wyjaśnił chirurg dr Dominik Walczak.
Zabieg wykonywany był przy użyciu specjalnego mikroskopu powiększającego obraz dwudziestokrotnie i narzędzi chirurgicznych – w tym igieł i nici o średnicy mniejszej od średnicy włosa.
- Dużą zaletą zespoleń żylno-limfatycznych jest to, że pacjent już następnego dnia może wyjść do domu – dodał dr Walczak. Zaznaczył, że takie zabiegi były wcześniej wykonywane w różnych rejonach świata, jednak ten przeprowadzony przez chirurgów w szpitalu Kopernika był pierwszym w woj. łódzkim i zapowiada pojawienie się nowych możliwości leczenia pacjentów z tego regionu.
- Rozwój chirurgii, który skłania się do coraz mniejszej inwazyjności zabiegów, łączy się z chirurgią wideo skopową i operacjami mikrochirurgicznymi, stanowi ogromną korzyść dla naszych pacjentów. Dzięki temu leczenie jest dużo bezpieczniejsze, szybsze, a rekonwalescencja następuje prędzej – podkreślił.
Najnowsze
Pożyczka na Ukrainę zabezpieczona rosyjskimi aktywami? Bosak rozbiera na części manipulacje Tuska
Setki ewakuowanych, jedna ofiara po ulewnych deszczach na zachodzie USA
Tak działa dyskredytacja polskich polityków na przykładzie prezydenta Nawrockiego. Niemiecka robota