Gdzie się podziały pieniądze ze zbiórki na seicento dla Sebastiana K.? Trafiły do żony organizatora...
Do informacji dotarł portal Wirtualna Polska. Z zawiadomienia do prokuratury wynika, że zebrane przez internautów 150 tys. zł trafiło na konto żony Rafała Bieguna – czytamy.
Zawiadomienie do prokuratury w sprawie pieniędzy ze zbiórki złożył jej organizator Rafał Biegun. Mężczyzna pisze w nim, że został zmuszony do przelania zebranych środków na konto żony Izabeli kilka miesięcy temu. W zawiadomieniu czytamy, że część ze 150 tys. zł miał zająć komornik na poczet długów kobiety, reszta została wydana na czynsz i inne prywatne wydatki.
Na stronie zbiórki czytamy:
„Celem tej akcji jest uzbieranie kwoty potrzebnej na zakup nowego auta marki Fiat Seicento. Ceny takiego auta wahają się od 3500 zł do 5000 zł, w zależności od przebiegu i jego stanu. Zależy mi, aby młody chłopak mógł kupić auto w pełni sprawne bez podejrzanej historii, ukrytych wad itp.”.
Teraz najlepsze: „Kwota zostanie w całości przekazana poszkodowanemu na jego rachunek bankowy i zostanie skrupulatnie rozliczona”.
Brzmi zabawnie, prawda?