Prezydent Czech Milosz Zeman powiedział w niedzielę w wywiadzie telewizyjnym, że należy kontynuować restrykcyjny sposób walki z pandemią koronawirusa. Ocenił też, że w krajach, które wprowadziły zbyt liberalne ograniczenia, epidemia rozprzestrzenia się, podczas gdy w Czechach maleje.
Zeman odniósł się także do transportów z środkami ochrony osobistej, okularami, ubraniami ochronnymi, respiratorami z Chin i uznał, że były one jedynym krajem, który mógł wysłać te materiały do Pragi. Ocenił, że za takie dostawy należało "grzecznie podziękować", a domaganie się, by były one darmowe uważa za nierozsądne.
Prezydent stwierdził także, że decyzja Rosji o rozpoczęciu ścigania karnego osób, które zdemontowały w praskiej dzielnicy Praga 6 pomnik radzieckiego marszałka Iwana Koniewa, jest kontrproduktywna.
Zeman skrytykował wcześniej decyzję władz dzielnicowych dotyczącą demontażu pomnika Koniewa, który wyzwalał w 1945 r. Czechosłowację, ale uczestniczył również w stłumieniu Powstania Węgierskiego w 1956 r. i w budowie Muru Berlińskiego. Zdaniem radnych czeskiej stolicy Koniew uczestniczył także w przygotowaniu inwazji na Czechosłowację w 1968 r.
Zdemontowany pomnik ma trafić do muzeum XX w., którego utworzenie planują władze Pragi.
Prokuratura Rosji wszczęła postępowanie karne w sprawie usunięcia z Pragi pomnika Koniewa. MSZ Czech uznało, że wdrożenie postępowania wobec czeskiego samorządu jednostki terytorialnej, na terenie której znajdował się pomnik radzieckiego marszałka, jest niedopuszczalne.
Również w niedzielę Zeman wygłosił w telewizji publicznej orędzie, o co prosił go prymas Czech i arcybiskup praski kardynał Dominik Duka. „Nasze społeczeństwo oczywiście nie jest martwe, ale jest zranione i wszyscy powinniśmy je uzdrowić” – powiedział Zeman. Zaapelował do Czechów o więcej przyjaźni, miłości i wzajemnej sympatii oraz solidarności.