Abp Gądecki: Gdybyśmy nie byli wolni, nie moglibyśmy miłować

Artykuł
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki
Fot. PAP/Waldemar Deska

Chrześcijańska wolność nie polega na możliwości czynienia czegokolwiek, jej celem jest dobro; człowiek staje się wolny o tyle, o ile dochodzi do prawdy - mówił w poniedziałek na Jasnej Górze przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.

Hierarcha skrytykował głoszenie wolności bezwzględnej, niezależnej od zasad moralnych.

- Ten zabobon występuje szczególnie często w świecie nauki i sztuki – powiedział.

W obchodzone 3 maja w Kościele święto Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski abp Gądecki przewodniczył na Jasnej Górze mszy odpustowej z udziałem biskupów, którzy tego dnia w jasnogórskim klasztorze spotkają się na obradach Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski, oraz przedstawicieli władz.

Swą homilię arcybiskup poświęcił trzem zagadnieniom: pojęciu „królowania Maryi”, tego jak rozumiał to kard. Stefan Wyszyński oraz naśladowaniu Matki Bożej. Jak podkreślał, prawdziwa pobożność nie polega na „czczym i przemijającym uczuciu, ani na jakiejś próżnej łatwowierności” lecz pochodzi z prawdziwej wiary i naśladowania Maryi. Jak dodawał, owa pobożność maryjna była obecna zwłaszcza w życiu kard. Wyszyńskiego.

Część swojego słowa do wiernych arcybiskup poświęcił pojmowaniu wolności. Jak ocenił, z jednej strony "namiętne umiłowanie wolności" i poszukiwanie jej jest pozytywnym znakiem współczesnych czasów.

- Wszyscy przecież zostaliśmy powołani do wolności. Gdybyśmy nie byli wolni, nie moglibyśmy miłować – dodał.

- Z drugiej zaś strony wielu ludzi wierzy, że istnieje wolność bezwzględna, w szczególności wolność od praw logiki i od faktów. Nie zważając na to, że człowiek pozostaje zawsze w wysokim stopniu ograniczony przez położenie, w jakim się znajduje. Wydaje się, że jeszcze więcej ludzi uważa, iż prawdziwa wolność domaga się niezależności od zasad moralnych. Ten zabobon występuje szczególnie często w świecie nauki i sztuki - mówił.

Sprzeciwił się opinii, według której naukowcy i artyści powinni kierować się wyłącznie swoimi celami - naukowiec postępem wiedzy, a artysta wyrażaniem swoich ideałów, bez względu na zasady moralne.

- Gdyby tak było, gdyby rzeczywiście nauka powinna być wolna od zasad moralnych, znaczyłoby to, iż niemieccy lekarze przeprowadzający doświadczenia na więźniach obozów koncentracyjnych mieli do tego pełne prawo i są całkowicie niewinni – przekonywał.

W opinii hierarchy do „tej samej kategorii błędów” należy pojawiające się obecnie na ulicach hasło „Nie dajemy wiary, dajemy wolność”.

- Tymczasem chrześcijańska wolność nie polega wcale na możliwości czynienia czegokolwiek, jest ona wolnością ku dobru, dobro jest jej celem, a zatem człowiek staje się wolny o tyle, o ile, o ile dochodzi do poznania prawdy – zaznaczył.

- Wolność Jezusa nie polega ani na samowoli, ani na dominacji, dla Niego wolność była służbą, w ten sposób napełnił on wolnością te treści, które inaczej były pustą możliwością robienia bądź nierobienia czegokolwiek. Chrześcijańska wolność jest zatem czymś odmiennym od samowoli – jest ona naśladowaniem Chrystusa w składaniu darów z samego siebie, aż po ofiarę krzyża – podkreślił przewodniczący KEP.

W jego opinii obecnie nieraz myli się wolność z "rozpasaniem". Jak mówił, współcześni ludzie łatwo dostrzegają kryzysy gospodarcze, społeczne, polityczne im kulturowe, odsuwając na dalszy plan kryzysy umysłowe, duchowe i moralne.

- Tymczasem te drugie są najgroźniejsze i to one zaległy obecnie nad Europą i rujnują także Polskę – uważa.

- Gdy więc w skrajnych formach ekonomii, polityki, edukacji, nauce i kulturze oraz w mediach trwa usiłowanie przebudowania świadomości współczesnych nam ludzi i kształtowanie – także drogą instytucjonalną – ludzi wolnych od wszystkiego, ale zniewolonych we wszystkim, w takim momencie trzeba koniecznie przypominać dobrodziejstwa oddania się Maryi, naszej Matce i Królowej, w dobrowolną niewolę miłości – mówił abp Gądecki.

Uczestników poniedziałkowych uroczystości powitał generał Zakonu Paulinów o. Arnold Chrapkowski, który przypomniał, że Jasna Góra znalazła wśród sanktuariów, które włączyły się w zainicjowaną przez papieża Franciszka modlitwę za chorych na COVID-19.

- Ufamy, że wzmocnieni Bożą łaską, i dzięki tak ofiarnej posłudze służb medycznych i wszystkich ludzi dobrej woli, przejdziemy ze świata tylko wirtualnych kontaktów do rzeczywistego poczucia bliskości i więzi z drugim człowiekiem w naszych domach rodzinnych i miejscach pracy - powiedział.

W poniedziałek w klasztorze jasnogórskim zbierze się także Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski. Głównymi tematami obrad będą beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego, duszpasterstwo Kościoła w Polsce w czasie pandemii i po jej ustaniu, zamknięcie obchodów 100. rocznicy urodzin św. Jana Pawła II oraz czerwcowe zebranie plenarne episkopatu.

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski nawiązuje do obrony Jasnej Góry przed Szwedami w 1655 r. i ślubów króla Jana Kazimierza, w których powierzył on królestwo opiece Matki Bożej, a także do uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Święto oficjalnie zostało zatwierdzone w 1920 r. przez papieża Benedykta XV. Obchodzone jest od 1923 r. Po reformie liturgicznej w 1969 r. zostało podniesione do rangi uroczystości. 

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy