- Marek Sawicki został w 2012 r. odwołany z funkcji ministra rolnictwa zbyt pochopnie. Powrót na to stanowisko nie jest dla niego nagrodą, ale ważne jest, by ministrem rolnictwa była osoba doświadczona - powiedział w porannym programie Telewizji Republika Józef Zych z PSL-u.
Zaprzeczył pojawiającym się w mediach spekulacjom, że odwołanie Stanisława Kalemby i zastąpienie go Markiem Sawickim - „człowiekiem Piechocińskiego” - to element wewnętrznej rozgrywki w szeregach ludowców. - Tak nie jest. Przypomnę, że Piechociński miał plan, by tekę ministra rolnictwa objął Eugeniusz Grzeszczak, ale postawił na człowieka doświadczonego - wyjaśnił Zych.
Pytany o to, jaki wynik osiągną ludowcy w wyborach do Parlamentu Europejskiego, poseł PSL powiedział, że jego partia nie jest liderem sondaży i nie ma w europarlamencie zbyt dużego doświadczenia.
- To nie są najważniejsze wybory. Najważniejszy jest polski parlament, bo to tu podejmuje się najważniejsze decyzje co do prawa polskiego - powiedział.
Jak tłumaczył, odmówił kandydowania do PE, ponieważ: „moi wyborcy nie zrozumieliby mojej decyzji. Mam za sobą siedem kadencji sejmu tu w Polsce, ludzie pytaliby ,„po co on tam idzie?”".
