Zamieszki w Tajladii. Policja użyła gumowych kul, armatek wodnych i gazu

Artykuł
Fot. PAP/EPA/NARONG SANGNAK

Demonstranci przemaszerowali spod stołecznego Pomnika Zwycięstwa pod odległe o około 3 kilometry koszary 1. Pułku Piechoty, żeby zaprotestować przeciwko zajmowaniu przez szefa rządu, emerytowanego generała Prayutha Chan-ocha, wojskowej rezydencji. Protestowano także przeciwko brakowi zgody sądu na zwolnienie za kaucją aresztowanych czterech liderów trwających od połowy lipca masowych protestów wymierzonych w rząd i tajskie elity.

Tajlandzka policja użyła w niedzielę gumowych kul, armatek wodnych i gazu łzawiącego w czasie starć z demonstrantami pod koszarami wojskowymi w Bangkoku. Protestowało tam około 2 tysięcy osób.

Jak informują świadkowie, rano, przed rozpoczęciem planowanego marszu, funkcjonariusze rozmieścili na ulicy wzdłuż ogrodzenia koszar kontenery i rozstawili bariery z drutu kolczastego na przejściach dla pieszych. Do starć doszło, kiedy demonstranci próbowali sforsować te przeszkody. Świadkowie zamieszczają w mediach społecznościowych fotografie użytych przez funkcjonariuszy gumowych kul. Jak informuje wieczorem na Twitterze redakcja portalu Prachatai, są doniesienia o rannych.

Zapoczątkowane przez organizacje studenckie, często wielotysięczne protesty skierowane przeciwko rządzącym w Tajlandii elitom trwają od połowy lipca. Ich uczestnicy żądają ustąpienia rządu oraz zmian w konstytucji i reform politycznych, w tym reformy monarchii. Przekonują, że choć w kraju od 1932 roku formalnie panuje ustrój demokratyczny, to dziedziczni władcy zachowali zbyt duże wpływy.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy