Zamachy w Afganistanie. Żadna organizacja nie przyznała się do kolejnych wybuchów

Artykuł
W ostatnim czasie w Afganistanie doszło do trzech zamachów
Fot. PAP/EPA/STRINGER

- W pierwszych zamachach, do jakich doszło w Afganistanie po przejęciu władzy przez talibów, zginęły co najmniej dwie osoby a 19 odniosło rany - poinformował AFP pragnący zachować anonimowość przedstawiciel talibów. Do ataków doszło w sobotę w Dżalalabadzie.

W 360-tysięcznym mieście we wschodnim Afganistanie zaatakowano m.in. samochód policyjny należących do sił porządkowych talibów. Doszło też do dwóch innych wybuchów.

W ocenie służb medycznych prowincji Nangarhar, której Dżalalabad jest stolicą, liczba ofiar śmiertelnych tych trzech ataków była wyższa niż podał reprezentant talibów: zginąć miały trzy osoby.

Do godzin popołudniowych w sobotę żadna z organizacji nie przypisała sobie ataków, do jakich doszło w Dżalalabadzie. AFP przypomina w tym kontekście, że prowincja Nangarhar jest regionem, gdzie istnieją silnie rozwinięte struktury Państwa Islamskiego - Chorasanu (IS-K) rywalizującego w Afganistanie z talibami. To właśnie struktury IS-K stały za zamachem na lotnisku w Kabulu 26 sierpnia, w wyniku którego zginęło ponad 100 osób.

Służby medyczne oceniają, że w zamachu zginęło więcej osób niż podał reprezentant talibów. Zapewnił, że zginęły trzy osoby.

W pozostałych regionach życie publiczne powoli się normalizuje w ramach systemu społeczno-religijnego narzuconego przez talibów.

- W sobotę ponownie zostały otwarte szkoły prywatne i mogli do nich wrócić uczniowie. Przywilej ten dotyczy jednak wyłącznie chłopców. Ani dziewczętom, ani nauczycielkom talibowie nie zezwolili na przystąpienie do zajęć w szkołach - zaznacza AFP.

Źródło: polsatnews.pl / PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy