Wnioski WHO ds. genezy pandemii w ogniu krytyki. „Raport przedwcześnie oczyszcza Chiny”
Część polityków i ekspertów m.in. w USA i Wielkiej Brytanii sceptycznie podeszła do wstępnych wniosków zespołu WHO badającego genezę pandemii koronawirusa. Według nich raport przedwcześnie oczyszcza Chiny.
Według brytyjskiego posła Partii Konserwatywnej Jamesa Ellwooda, raport z dochodzenia Światowej Organizacji Zdrowia w Chinach jest „całkowitym wybieleniem”. Eksperci WHO stwierdzili, że wirus najprawdopodobniej przeszedł na ludzi od zwierząt, zaś hipotezę o „wycieku” z laboratorium ocenili jako „skrajnie mało prawdopodobną”.
„Biorąc pod uwagę dewastację globalnej gospodarki i liczbę ofiar tej pandemii, nigdy więcej nie można pozwolić na to, by kraj odpowiedzialny za jej wybuch mógł przeszkadzać w międzynarodowym śledztwie przez pełne 12 miesięcy” – stwierdził Ellwood cytowany przez „The Sun”.
Były sekretarz stanu USA Mike Pompeo, który sugerował, że pandemia mogła być wynikiem wypadku w laboratorium w Wuhan, powiedział, że WHO zostało „spolityzowane”, lecz wyraził nadzieję, że nie polityka stoi za oceną zespołu ekspertów. Rzecznik departamentu stanu Ned Price zapowiedział, że nie zaakceptuje wniosków zespołu bez niezależnej weryfikacji.
Australijski senator Matt Canavan skrytykował z kolei „obstrukcyjne” zachowanie Chin, dodając że „prawdopodobnie nigdy nie poznamy prawdy, bo Chiny nie działały całkowicie przejrzyście”.
Zastrzeżenia ekspertów
Zastrzeżenia do raportu WHO ma też część ekspertów. Były doradca Joego Bidena w Senacie oraz ekspert Atlantic Council Jamie Metzl stwierdził, że odrzucenie hipotezy o „wycieku” wirusa z Wuhańskiego Instytutu Wirusologii było przedwczesne.
„Jestem ekspertem, doradcą WHO (...) i uważam, że to absolutnie kluczowa organizacja. Ale badacze WHO w 100-procentach popełnili błąd, mówiąc że nie powinniśmy zbadać wszystkich hipotez, w tym przypadkowego wycieku z laboratorium” – napisał Amerykanin.
Według prof. Lawrence'a Gostina z Uniwersytetu Georgetown, eksperta ds. zdrowia globalnego, wątpliwości budzą sugestie członków zespołu wskazujące, że pandemia mogła mieć początek nie w Chinach, lecz w Azji Południowo-Wschodniej. „WHO ryzykuje uwiarygodnienie twierdzeń chińskich władz, które wielu naukowców uważa za naciąganą teorię” – powiedział Goslin.