Wiceszef MSZ: Polska nigdy nie zostawi rodaków w potrzebie

Artykuł
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Marcin Przydacz
Fot. PAP/Marcin Obara

Trzy działaczki mniejszości polskiej na Białorusi, które od 25 maja są w Polsce, zostały objęte niezbędną opieką, czują się dobrze, mają możliwość kontaktu z najbliższymi; Polska nigdy nie zostawi swoich rodaków w potrzebie - oświadczył w środę wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.

Wcześniej w środę MSZ poinformowało, że 25 maja do Polski przyjechały działaczki mniejszości polskiej z Białorusi: Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa, które wcześniej przebywały w areszcie w Mińsku.

Wiceminister Przydacz powiedział na konferencji prasowej, że zostały one "objęte niezbędną opieką, również medyczną" i "według opinii lekarzy ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo".

- Cieszymy się, że te trzy panie są już bezpieczne, czują się dobrze i mają możliwość kontaktu ze swoimi najbliższymi. Po raz kolejny udowodniliśmy, że każdy z naszych rodaków może liczyć na wsparcie państwa polskiego i Polska nigdy nie zostawi tych rodaków w potrzebie - powiedział Przydacz.

Dodał, że zgodnie z zapowiedzią prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego "wszyscy Polacy przebywający poza granicami kraju, a także obywatele innych państw, którzy są poddawani represjom i w wyniku tych represji czują się zagrożeni we własnym kraju, zawsze znajdą wsparcie i schronienie w RP".

Wiceszef MSZ zaznaczył, że Polska cały czas "oczekuje zwolnienia wszystkich więźniów politycznych na Białorusi".

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy