Jeden z moich braci, w Straży Granicznej, patroluje granicę na Bugu, drugi brat, żołnierz, jeździ co kilka tygodni patrolować granicę polsko-białoruską - mówił w rozmowie z RMF FM Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.
- Różnego rodzaju ataki na swoje formacje przyjmują ze spokojem, mówią, że wykonują swoją robotę, mają bronić granicy, wykonywać zadania, za które płaci polskie państwo. Morale jest wysokie, to dla mnie jest budujące, zwłaszcza, że spotykamy się z różnego rodzajami atakami na mundurowych w ostatnich miesiącach - stwierdził wiceminister.
- Jeśli chodzi o zasób osobowy, materialny na granicy, jesteśmy w stanie tej granicy bronić. Natomiast istotą rozwiązania tego konfliktu jest to, aby ta agresja została zatrzymana. I tu potrzebujemy sojuszników, by poprzez wspólne działania natury sankcyjnej, międzynarodowo-politycznej spowodowały, by Aleksander Łukaszenko z Władimirem Putinem wycofali się z tego konfliktu - wyjaśnił Kaleta.
- Wszyscy znamy meandry realizowania polityki imperialnej przez Rosję Putina i wiemy doskonale, że jeśli Putin oferuje pomoc to należy raczej być bardzo ostrożnym i szykować się na kolejną agresję - tak polityk Solidarnej Polski odpowiedział na pytanie o przedstawioną przez prezydenta Rosji propozycję mediacji między Mińskiem a Brukselą ws. kryzysu na granicy Polski. - Putin nie będzie rozjemcą, jest stroną tego konfliktu - dodał Kaleta.