Przejdź do treści

Woś: Tusk boi się niewygodnych pytań - dlatego posuwa się do łamania prawa i niewpuszczania dziennikarzy na konferencje

Źródło: Telewizja Republika

"Warto wspierać wolne media, bo dzięki temu uświadamiamy Polaków i docieramy z prawdą. Tuskowi jest dużo ciężej teraz prowokacje realizować. To nie jest tak, że on może sobie Republiki nie zaprosić - łamie prawo. Do Kancelarii premiera nie zaprasza. Kiedy jakaś dziennikarka zada mu niewygodne pytanie, to od razu służby Tuska mówią, że tej Pani już nie wpuszczamy. To nie są te czasy co 10-15 lat temu, kiedy cały przekaz mainstreamu to były wyłącznie pro-Tuskowe media."- mówi Michał Woś z Prawa i Sprawiedliwości. Cała rozmowa w oknie powyżej. Polecamy!

Wiadomości

Półfinał AO. Iga Świątek pokonała Amerykankę Emmę Navarro

Kto tym razem? Podmorskie kable łączące poważnie uszkodzone

Biały Dom zamyka biura "różnorodności". Do środy wieczór

Sekretarz Stanu USA wbija Chinom pierwszy klin. Efekt Trumpa

Trump już wie, co zrobi, jeśli Putin odmówi negocjacji

Rosja wzywa Trumpa. Państwo schyłkowe stawia warunki

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Autorka Harry'ego Pottera do ideologów gender po dekrecie Trumpa

Liga Mistrzów. Majecki zatrzymał Aston Villę Casha

Sędzia nie może być tchórzem - mówi I Prezes SN Małgorzata Manowska

MŚ piłkarzy ręcznych. Pierwsze zwycięstwo Polaków

Amerykanie są w szoku słysząc o walce z wolnymi mediami w Polsce

Jabłoński: widać zdecydowane działania Trumpa. Dzisiaj nikt nie powinien psuć relacji z USA

Trzaskowski chwali się... spadkiem w sondażach

Najnowsze

Półfinał AO. Iga Świątek pokonała Amerykankę Emmę Navarro

Trump już wie, co zrobi, jeśli Putin odmówi negocjacji

Rosja wzywa Trumpa. Państwo schyłkowe stawia warunki

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Kto tym razem? Podmorskie kable łączące poważnie uszkodzone

Biały Dom zamyka biura "różnorodności". Do środy wieczór

Sekretarz Stanu USA wbija Chinom pierwszy klin. Efekt Trumpa