Marcin Warchoł: Tusk to Łukaszenka Unii Europejskiej
Poseł PiS Marcin Warchoł był porannym gościem Republiki. W rozmowie z Michałem Jelonkiem komentował działania prokuratury wobec byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jak podkreślił, obecna władza łamie prawo, by zastraszyć opozycję i przejąć pełną kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości.
„To nie jest prawo, to są kpiny”
Na początku rozmowy Warchoł ostro skomentował decyzję prokuratury o planowanym zatrzymaniu Zbigniewa Ziobry:
— To pokazuje, że tu nie chodzi o prawo. To są kpiny. To jest zasada prokuratora Wyszyńskiego: dajcie człowieka, a znajdzie się paragraf. Oni są zdolni do wszystkiego — powiedział.
Polityk przypomniał, że podobne działania miały już miejsce:
— Już raz pozbawiono wolności człowieka chronionego immunitetem, pana ministra Romanowskiego. Wtedy wszystkie organy międzynarodowe potępiły to działanie, a teraz chcą powtórzyć to z ministrem Ziobrą — dodał.
Zdaniem Warchoła, w dokumentach dotyczących wniosku o uchylenie immunitetu doszło do rażących nieprawidłowości:
— Wniosek został podpisany przez inną osobę niż wnioskodawca. Powinien być od prokuratora krajowego, a podpisał go prokurator Woźniak, który nie jest prokuratorem krajowym — zaznaczył.
Podkreślił też, że źródłem tych błędów jest nielegalne przejęcie prokuratury:
— Prokuratorem krajowym zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego jest pan Dariusz Barski, a nie Dariusz Korneluk. To wszystko jest wynikiem bezprawnego przejęcia prokuratury — ocenił.
Warchoł wskazał, że działania wobec polityków PiS mają odwrócić uwagę opinii publicznej od problemów rządu:
— Tuskowi sypie się koalicja, mamy gigantyczny deficyt 271 miliardów złotych, dług publiczny sięga granicy konstytucyjnej dwóch trzecich PKB, a w kraju rosną protesty. Wczoraj największy od lat protest na Śląsku. To wszystko ma przykryć afery i zmobilizować zaplecze — powiedział.
Poseł PiS stwierdził, że władza przygotowała plan uderzenia w opozycję:
— Jak przestępca, który planuje przestępstwo, ale wcześniej wszystko maskuje. Zmiana rozporządzenia o losowaniu sędziów miała służyć temu, by zaprzyjaźniony sędzia dostał wniosek o areszt. Chcą po prostu pana ministra wsadzić do więzienia przez zaprzyjaźnionego sędziego. Dlatego tak się spieszą — ocenił.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Sejm
Wiadomości
Najnowsze
SPRAWDŹ TO!