Ziobro o działaniach reżimu Tuska: 'To powrót do czasów komuny'
Donald Tusk już przesądził na Twitterze, że będę aresztowany, jak wrócę, dowiedziałem się też, że planowana jest prowokacja i mam być w kajdankach doprowadzonych do Sejmu. Zapytałem znajomych prokuratorów, czy to jest w ogóle możliwe, odpowiedzieli po zastanowieniu, że w tych warunkach, jakie panują teraz w Polsce, jest to możliwe - oznajmił poseł PiS w programie "W Punkt" na antenie Telewizji Republika.
Tusk rozumie prawo zgodnie z własnym interesem partyjnym
W rozmowie z Katarzyną Gójską Zbigniew Ziobro oznajmił, że nie złożył wniosku o azyl na Węgrzech. - Znalazłem się na Węgrzech, ponieważ od wielu tygodni była planowana konferencja na temat praworządności w UE, w tym łamania prawa w Polsce. Byłem jednym z gości, który miał rozmawiać o hipokryzji w UE, ale też tego co się dzieje w Polsce - powiedział prześladowany przez reżim Tuska były minister sprawiedliwości. Poseł PiS wskazał na przykład przejęcie siłowe mediów publicznych.
Donald Tusk robił to co zapowiadał, a więc stosował prawo tak jak je rozumie, czyli w sposób arbitralny i dowolny zgodnie z własnym interesem partyjnym, a nie tak jak jest zapiane w polskich przepisach prawnych
- oznajmił Ziobro.
Były minister sprawiedliwości dowiedział się ze źródeł wiarygodnych, że jest przygotowana prowokacja, która miała polegać na tym, że rzekomo mam zostać zatrzymany na gorącym uczynku na podstawie pomówienia i ewentualnie doprowadzony w kajdankach do Sejmu.
Jak zauważył Ziobro, "wsadzanie kogoś do aresztu tylko dlatego, że mówi rzeczy, które nie podobają się prokuratorowi, postępowanie to jest praktyką państw autorytarnych".
Jeżeli prokuratorzy łamią prawą, czego przykładem jest przejęcie Prokuratury Krajowej, sprawa jest bezdyskusyjna. Prokuratur Krajowy, Dariusz Barski, został odwołany bez pisemnej zgody prezydenta, a o tym mówi ustawa. To jest nie tylko złamanie prawa, ale też przestępstwo. Ludzie za popełnienie przestępstw muszą nie tylko liczyć się z krytyką, ale również z odpowiedzialnością karną
- zauważył Ziobro.
Po tym, co minister Żurek robi, czyli łamie ustawy, ustanawia ludzi zaufanych i to prowadzi do konsekwencji, które znamy, czyli powrotu czasów komuny. Nie tylko w zakresie wolności słowa, ale też w zakresie wyroków, które są pisane na biurkach polityków. Dlatego zostały bezprawnie wycofany system losowania sędziów, aby można było palcem wskazywać zaufanego sędziego do wydania wyroku ważnej dla polityków sprawy
- stwierdził były szef ministerstwa sprawiedliwości.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X