Piotr Duda: Europejskie Centrum Solidarności dla mnie jest wyrobem "czekoladopodobnym"
Gościem programu "Gość Dzisiaj" w telewizji Republika był Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność.
Okazją do rozmowy był obchody 45. rocznicy powstania Solidarności. Piotr Duda mówił, że zbudowanie związku było zasługą robotników.
Robotnicy wymyślili sobie ten plan, aby w 1980 roku, po podpisaniu porozumień sierpniowych, była struktura i organizacja, która będzie te postulaty realizował. A struktura związkowa jest silna, merytoryczna i profesjonalna, która szanuje historię, ale dba też o sprawy bieżące, czyli o podmiotowości ludzkiej pracy i o wolność człowieka. O to walczyli górnicy, hutnicy i pozostali pracownicy w całym kraju.
Przewodniczący przypomniał, że Solidarność była często atakowana przez środowiska liberalno-lewicowe.
Na początku lat 90. Solidarność jako związek zawodowy przestała być potrzebna. Ci, którzy otrzymali trampolinę ze strony Solidarności, aby wejść do polityki, z tego skorzystali, a następnie wyrzucili swoją legitymację solidarnościową. Najgorsze jednak było to, że potem te osoby próbowały nas atakować i robiły to bardzo często. Jednak dziś Solidarność ma się bardzo dobrze. Skończyła już 45 lat. Jest profesjonalnym związkiem zawodowym, znanym nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Dziś z nami byli związkowcy z całej Europy i podkreślali, że są dumni, iż mogą razem z nami przeżywać te ważne chwile.
Piotr Duda zapewnił, że wszystko, co robi, zawsze robi z myślą o ludziach pracy.
Staramy się nieść ten sztandar Solidarności tak wysoko, jak tylko potrafimy. Ale jesteśmy w tym osamotnieni. Rząd Donalda Tuska swoją pierwszą decyzję o wypowiedzeniu umowy na partnerstwo w Instytucie Solidarności zrealizował poprzez ministra Sienkiewicza. Miało być tam podjętych wiele wspólnych kwestii. Państwo się jednak wycofało, a utrzymanie tego historycznego miejsca spadło na barki Solidarności. Zamiast tego państwo stworzyło Europejskie Centrum Solidarności, które dla mnie jest wyrobem czekoladopodobnym, a nie realnym miejscem naszej historii.
Piotr Duda przypomniał dobrą współpracę z byłym prezydentem Andrzejem Dudą, z którym podpisano ważne porozumienia skutkujące następnie dla pracowników.
Dzięki wspólnemu projektowi z panem prezydentem Dudą bardzo dużo zmieniło się jeżeli chodzi o sprawy pracy. Byliśmy pionierami w tej kwestii. Pamiętamy przecież jak za czsów pierwszego rządu Donalda Tuska wyglądały prawa pracownicze. Czym był syndrom pierwszej dniówki, jak wyglądały zamrożone fundusze socjalne, jak wyglądało zamrożenie płac dla pracowników sfery budżetowej. To wraz z prezydenturą Andrzejem Dudą się zmieniło, a 13 lutego tego roku powtórzyliśmy ten manewr w obecnym prezydentem Karolem Nawrockim, który wówczas był kandydatem na prezydenta. Poszliśmy teraz w tym kierunku, aby bronić tylko tych projektów, które udało nam się już zorganizować. Jeżeli rząd Donalda Tuska będzie próbował zliberalizować na przykład handel w niedzielę, to wiem że pan prezydent Nawrocki nie dopuści do tego. A dziś w sali BHP to potwierdził.
- mówił Piotr Duda.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X