Japońskie Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że w 2020 r. samobójstwo popełniło niemal 21 tys. obywateli (sześć razy więcej niż zmarło z powodu koronawirusa). To wzrost o 3,7 proc. w stosunku do roku poprzedniego i pierwszy wzrost od ponad dekady.
Samobójstwa są plagą w Japonii. Eksperci starają się zaradzić „hikikomori”, czyli problemowi wyobcowania i samotności Japończyków. W końcu, wzorem Wielkiej Brytanii, wprowadzono urząd „ministra ds. samotności”, który zajmie się tym problemem na pełen etat.
Tetsushi Sakamoto podczas konferencji prasowej stwierdził, że „więzi społeczne stają się coraz słabsze”.
Samotność i samobójstwa wynikają i wpływają na wiele dziedzin życia kraju, dlatego nowy minister będzie współpracował z urzędnikami z Ministerstwa Zdrowia, Pracy i Opieki Społecznej oraz resortami edukacji, kultury, sportu, nauki i technologii.
Według komentatorów premier Yoshihide Suga powołał nowego ministra także z powodu presji ze strony opozycji. Podczas posiedzenia komisji ds. budżetu jeden z posłów zapytał szefa rządu, który resort jest odpowiedzialny za zwalczanie samotności i ograniczenie liczby samobójstw. Premier stwierdził, że jest to Ministerstwo Opieki Społecznej, na co zaskoczony minister Norihisa Tamura odpowiedział, że nikt mu takiego zadania nie zlecił.