Trzy auta z imigrantami uciekały przed policją. Jedno ugrzęzło w polu
Troje mieszkańców województwa śląskiego zostało zatrzymanych przez siemiatyckich policjantów. Kierowcy nie zatrzymali się do kontroli i uciekali kilka kilometrów przed mundurowymi. Okazało się, że dwójka z nich przewoziła nielegalnych imigrantów.
Wczoraj wieczorem siemiatyccy policjanci otrzymali zgłoszenie o uciekającym oplu. Jego kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej prowadzonej przez funkcjonariuszy Straży Granicznej. Pojazd zauważyli policjanci na krajowej 19 w Siemiatyczach i rozpoczęli pościg. Kierowca opla nie reagował na sygnały do zatrzymania i uciekał w kierunku centrum. Podczas ucieczki zajeżdżał drogę policjantom i próbował zepchnąć pojazd funkcjonariuszy z drogi, uderzając w jego bok. Po kilkukilometrowym pościgu kierowca osobówki wjechał w pole kukurydzy. Tam, po przejechaniu około 100 metrów, ugrzązł w błocie. Mężczyzna porzucił busa, a sam schował się w polu kukurydzy, gdzie wytropił go pies pograniczników. Uciekinier został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. 32-letni mieszkaniec województwa śląskiego był bardzo pobudzony. Wstępne badanie na zawartość narkotyków w organizmie wykazało, że był pod działaniem amfetaminy. Mundurowi ustalili, że w jego w samochodzie było ośmiu obywateli Iraku, którzy nielegalnie przebywali na terenie Polski.
W tym samym czasie w okolicach Mielnika patrolujący ten teren policjant zauważył dwa samochody, których kierowcy na jego widok nagle przyspieszyli. Pomimo poleceń do zatrzymania nie reagowali i zaczęli uciekać. Po kilkuminutowym pościgu kierowca audi na zakręcie stracił panowanie i uderzył w znak. Tam zakończył swoją jazdę. Okazało się, że za kierownicą siedziała 46-letnia mieszkanka województwa śląskiego, która przewoziła czterech obywateli Iraku. Kobieta została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu.
Chwilę później, policjanci zatrzymali również 21-latka, który uciekał drugim samochodem. Kierowca bmw dołączył do pozostałych zatrzymanych. Obywatele Iraku, którzy nielegalnie przebywali na terenie Polski, zostali przekazani funkcjonariuszom Straży Granicznej.