To trzeba wiedzieć. O tym należy pamiętać. Jak to wszystko się zaczęło?
Dokładnie 78 lat temu - 1 sierpnia 1944 roku wybuchło Powstanie Warszawskie. Choć trwało 63 dni, pochłonęło wiele ludzkich żyć. Większość z nich to cywile. Przypominamy najważniejsze fakty oraz wydarzenia dotyczące bohaterskiego, lecz równie tragicznego zrywu polskiej stolicy.
W styczniu 1944 roku rozpoczęła się operacja „Burza". Z militarnego punktu widzenia - była to to próba współpracy polsko-sowieckiej skierowana przeciwko wojskom niemieckim. W lipcu Armia Krajowa (AK) wraz z Armią Czerwoną zdobyły Lwów oraz Wilno, wypierając tym samym oddziały niemieckie. Jednak niedługo po walkach, oficerowie byli aresztowani przez NKWD, zaś oddziały rozbrajane lub włączane do armii Berlinga.
Dlatego w przypadku stolicy było inaczej, bowiem dowództwo AK postanowiło, że trzeba wyprzedzić Rosjan i podjąć próbę samodzielnego odbicia Warszawy z rąk Niemców. Jednym z głównych inicjatorów Powstania Warszawskiego był Leopold Okulicki ps. „Niedźwiadek”. Twierdził, że jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to Rosja będzie musiała „albo uznać nas, albo siłą złamać na oczach świata”.
Jak powiedzieli, tak zrobili...
Ostateczną decyzję, co do walki z Niemcami w stolicy podjął gen. Tadeusz Komorowski „Bór” 22 lipca. Nie była ona konsultowana z rządem na emigracji, który przebywał w Londynie. Wydawało się, że cały plan został opracowany, pozostawało tylko ustalić dokładny termin rozpoczęcia walki. Z tym czekano do momentu, aż front przybliży się do Warszawy. W sztabie szacowano, ze Armia Krajowa będzie zdolna do utrzymania miasta zaledwie przez kilka dni, zatem powodzenie zrywu zależało od tego, jak szybko złamane zostaną wojska niemieckie oraz od tego, kiedy Rosjanie wkroczą do miasta.
Ostatniego dnia lipca - 31, zaraz po otrzymaniu nieprawdziwej informacji o tym, że Rosjanie już wkraczają na Pragę, gen. „Bór” po konsultacji z szefem sztabu gen. Pełczyńskim, szefem operacji gen. Okulickim, komendantem okręgu płk. Chruścielem i delegatem rządu na kraj Janem Jankowskim podjął decyzję o rozpoczęciu powstania w Warszawie nazajutrz - 1 sierpnia 1944 roku o godz. 17:00.
Zaczęło się jednak wcześniej...
Pierwsze strzały padły jednak wcześniej - przed godziną 14 na warszawskim Żoliborzu. Zaczęło się od potyczki pomiędzy oddziałem Zgrupowania „Żniwiarz” a niemieckim patrolem. Niefortunnie, żołnierze drużyny Zdzisława Sierpińskiego transportowali broń natrafili na stacjonujących w regionie Niemców.
Tu warto zaznaczyć, że Żoliborz nie był jedyną dzielnicą, gdzie rozpoczęto walki. Przed godziną „W" na Woli i Śródmieściu Północnym działania zbrojne rozpoczęły się około godz. 16. To, jak i meldunki konfidentów spowodowało, że Niemcy mogli trochę wcześniej ogłosić alarm (o godz. 16:30) oraz przygotować się na szturm powstańców. Było już jednak za późno na to, aby zapobiec wybuchowi zrywu.
Straty były niewyobrażalnie duże
Bilans strat wskutek Powstania Warszawskiego budzi wiele kontrowersji. Szczególnie, co do liczby ofiar - szacunki są rozbieżne. Poniżej przedstawiamy najbardziej prawdopodobne liczby.
- 150-200 tys. zabitych Polaków (w tym zaledwie około 16 tys. walczących, większość to ludność cywilna)
- 25 tys. rannych powstańców, w tym 6,5 tys. ciężko rannych
- 10 tys. Niemców - są to szacunki dokonane po stronie niemieckiej
- 12 ton popiołów podchodzących ze spalonych zwłok zamordowanych Polaków zebrano na warszawskiej Woli
- 72 proc. zabudowy mieszkalnej
- 90 proc. zabytków stolicy
- 45,3 miliarda dolarów - tyle w myśl raportu przygotowanego w 2004 roku wynosiły straty poniesione przez Warszawę.