Przejdź do treści

Źródło unijne: krytyka Niemiec i Francji w sprawie umowy inwestycyjnej UE-Chiny

Źródło: PAP/EPA/Caroline Blumberg

Na spotkaniu unijnych ambasadorów w Brukseli część krajów, w tym Włochy, Hiszpania i Polska, skrytykowało szefa Rady Europejskiej, Niemcy i Francję za sposób, w jaki pod koniec 2020 roku ogłoszono podpisanie umowy inwestycyjnej UE-Chiny - powiadomiło źródło w UE.

- Nikt nie ma wątpliwości, że Unia Europejska potrzebuje umowy z Chinami. Krytyce w piątek zostało poddane nadzwyczajne przyspieszenie pod koniec ubiegłego roku prac nad nią tak, żeby została przyjęta politycznie jeszcze w czasie sprawowania prezydencji unijnej przez Niemcy. Wiele państw krytykowało też sposób, w jaki zostało to zaprezentowane. Wskazywały, że ze stroną chińską powinni rozmawiać szefowie unijnych instytucji, którzy reprezentują Wspólnotę, tymczasem tuż przed ogłoszeniem porozumienia z przywódcą Chin (Xi Jinpingiem) rozmawiali kanclerz Niemiec (Angela Merkel) i prezydent Francji (Emmanuel Macron). Zostało to przez wiele krajów bardzo źle odebrane - powiedziało  źródło unijne.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że na spotkaniu unijnych ambasadorów w piątek szczególnie mocno wydarzenia z końca grudnia dotyczące umowy z Chinami skrytykował ambasador Włoch. Krytycznie odnieśli się do tego również ambasadorowie Hiszpanii i Polski.

Z rozmów z dyplomatami unijnymi wynika, że ambasador RP przy UE Andrzej Sadoś powtórzył wcześniejsze argumenty przedstawione na spotkaniu ambasadorów pod koniec grudnia, wskazując na nieuzasadnione przyspieszenie prac nad umową oraz nieuwzględnienie kontekstu geopolitycznego, jakim jest zmiana administracji po wyborach prezydenckich w USA. Dodatkowo polski dyplomata miał powiedzieć, że fakt, iż strona chińska wybiera sobie partnerów w UE, rozbija unijną jedność. Pytał też Komisję Europejską o mechanizm weryfikacji zobowiązań strony chińskiej.

Inne delegacje, m.in. Belgii, też zgłaszały podobne zastrzeżenia.

- Państwa podkreślały, że tego typu sytuacje rozbiją jedność unijną. Pojawiały się nawet ostre głosy, że dwa państwa - Francja i Niemcy - zapewniły sobie realizację swoich interesów i jest to nieakceptowalne. Gabinet przewodniczącego Rady Europejskiej Charles'a Michela próbował łagodzić sytuację - przekazał PAP jeden z rozmówców.

Jeden z dyplomatów wskazał, że w przeszłości już doszło do podobnej sytuacji, w której zamiast szefów instytucji unijnych w imieniu UE w rozmowach z ChRL występowali przywódcy Niemiec i Francja i stąd wzburzenie.

Z informacji PAP wynika, że na spotkaniu kilka państw, w tym Polska i Szwecja, zwróciły się o podniesienie na następnym posiedzeniu Rady UE ds. zagranicznych w styczniu kwestii sytuacji w Hongkongu.

Państwa członkowskie obecnie zapoznają się ze szczegółami politycznego porozumienia UE-Chiny. Będzie ono musiało być następnie przekształcone w konkretne zapisy prawne, które mają być ratyfikowane przez kraje UE. Może to zająć 1-2 lata.

Michel poinformował 30 grudnia, że Unia Europejska i Chiny osiągnęły porozumienie polityczne w sprawie umowy inwestycyjnej. Wcześniej wziął udział w wideokonferencji z przywódcami Francji, Niemiec i Chin. Komisja Europejska i Rada Europejska napisały wtedy we wspólnym komunikacie, że po intensywnych negocjacjach prowadzonych przez KE w imieniu Unii, UE i Chiny "zasadniczo zakończyły negocjacje w sprawie kompleksowej umowy inwestycyjnej (CAI)".

- Jest to zgodne z zobowiązaniem podjętym na szczycie UE-Chiny w kwietniu 2019 roku, na którym obie strony zgodziły się zakończyć negocjacje do końca 2020 roku. Uczestnicy z zadowoleniem przyjęli aktywną rolę niemieckiej prezydencji w Radzie i kanclerz Angeli Merkel w szczególności, która położyła szczególny nacisk na stosunki UE-Chiny i w pełni wspierała negocjacje UE z Chinami - dodano w komunikacie.

Rozmowy trwały siedem lat i w ich trakcie pojawiały się poważne rozbieżności, m.in. dotyczące pracy przymusowej w obozach w Chinach, konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy, której stroną nie są Chiny, czy wzajemnej ochrony inwestycji.

KE miała mandat do negocjacji umowy. Z formalnego punktu widzenia zawiera porozumienia polityczne, a następnie państwa członkowskie UE prowadzą proces ratyfikacji.

PAP

Wiadomości

Wójcik: „Rząd Donalda Tuska w popłochu. Wzywają ambasadora, biją na oślep”

Rząd Tuska zdradził NATO współpracując z Rosją

Hołownia o ryzyku chaosu ustrojowego: „Możemy mieć nawet trzech prezydentów”

Zamach stanu na horyzoncie - koalicja 13 grudnia podważa izbę SN

Rzecznik MSZ: „Polska zbulwersowana decyzją Węgier o azylu dla Romanowskiego”

PiachemWTryby | Kto następny poda się do dymisji?

Romanowski o azylu na Węgrzech: „To dowód na prześladowania polityczne w Polsce”

Bodnar zapowiada rozliczenia i krytykuje azyl Romanowskiego

NBA: Warriors jest najbogatszym klubem w lidze

PiS oskarża PKW o blokowanie finansowania i wnioskuje o odwołanie sędziów

Kaczyński broni Romanowskiego przed zarzutami – oskarża Tuska o polityczną zemstę

Doran: Wyłączenie mediów przez rząd to polityka zemsty

Polska 20 grudnia – co wydarzyło się tego dnia

Ranking FIFA: Polska nadal na 35. miejscu

Sikorski wzywa ambasadora Węgier ws. Romanowskiego

Najnowsze

Wójcik: „Rząd Donalda Tuska w popłochu. Wzywają ambasadora, biją na oślep”

Rzecznik MSZ: „Polska zbulwersowana decyzją Węgier o azylu dla Romanowskiego”

PiachemWTryby | Kto następny poda się do dymisji?

Romanowski o azylu na Węgrzech: „To dowód na prześladowania polityczne w Polsce”

Bodnar zapowiada rozliczenia i krytykuje azyl Romanowskiego

Rząd Tuska zdradził NATO współpracując z Rosją

Hołownia o ryzyku chaosu ustrojowego: „Możemy mieć nawet trzech prezydentów”

Zamach stanu na horyzoncie - koalicja 13 grudnia podważa izbę SN