Siły Sojuszu północnoatlantyckiego rozpoczęły na Morzu Północnym jedne z największych manewrów w historii.
W ćwiczeniach o nazwie "Dymnamic Mongoose" biorą udział okręty z 11 krajów. O wysokiej randze manewrów świadczy fakt, że zaproszona została do nich również flota szwedzka, pomimo że kraj ten nie wchodzi formalnie w skład Sojuszu.
O wykryciu niezidentyfikowanych obiektów w obrębie swoich granic, alarmowały w ostatnich dniach między innymi Litwa, Łotwa i Finlandia.
Państwa regionu Morza Bałtyckiego odnotowały również wielokrotną obecność rosyjskich samolotów wojskowych. Niektóre z nich naruszyły nawet przestrzeń powietrzną poszczególnych państw.
- Rosja ma prawo do obecności na morzach, tak jak i my - powiedział dowodzący ćwiczeniami kontradmirał Brad Williamson z pokładu krążownika rakietowego USS Vicksburg. - Ale incydenty, których jesteśmy świadkami, nie są zgodne z uregulowaniami międzynarodowymi (...) i jest to powodem niepokoju - dodał.
Największe w historii swojego kraju manewry wojskowe rozpoczęła również Estonia. Obok 13 tysięcy żołnierzy z tego kraju, w ćwiczeniach wezmą udział jednostki z ośmiu innych państw NATO, w tym ze Stanów Zjednoczonych.