Zaprzysiężony w piątek prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, za tydzień spotka się z szefową brytyjskiego rządu, Theresą May. To pierwszy przywódca zagraniczny, z którym spotka się 45. prezydent USA.
Do spotkania ma dojść w najbliższy piątek, 27 stycznia, w Waszyngtonie. Podstawowym tematem rozmów ma być kwestia poruszana przez Trumpa jeszcze przed zaprzysiężeniem, czyli umowa o wolnym handlu między Wielką Brytanią a Stanami Zjednoczonymi, jaką kraje mają podpisać po zakończeniu procedury Brexitu.
"Guardian" pisze o słowach brytyjskiej premier, która liczy, że z Trumpem uda jej się "ubić interes". Wyraziła ona nadzieję, że strategia Trumpa - "najpierw Ameryka" - nie będzie w znaczący sposób przeszkadzać w zawarciu porozumienia. Eksperci sugerują, że wśród spraw, jakie zostaną poruszone podczas spotkania, znajdzie się miejsce również na kwestię międzynarodowego bezpieczeństwa, szczególnie w kontekście funkcjonowania Unii Europejskiej i NATO.
Jak mówił w piątek w wywiadzie dla naszego portalu, prof. Zbigniew Lewicki, nowemu prezydentowi USA nieszczególnie zależy na istnieniu silnej UE. - Trump jednoznacznie mówi tak – w interesie Ameryki leżą silne państwa europejskie, z którymi chcemy utrzymywać kontakty handlowe i polityczne, natomiast silna Unia Europejska niekoniecznie leży w interesie USA. Wtedy UE staje się silnym konkurentem – państwa europejskie tak, wspólny rynek, handel, ale niekoniecznie Unia. Dla nas może być to nie do przyjęcia – interes Europy polega na silnej Unii Europejskiej, a interes USA polega na tym, by do czynienia mieć z państwami, a nie tak silną organizacją - mówił amerykanista.