W ramach tradycyjnego polowania na wieloryby na Wyspach Owczych zabito blisko 1,5 tys. delfinów. Organizacja non profit Sea Shepherd nazwała to największą masakrą delfinów i grindwali w historii wysp.
Nawet lokalni mieszkańcy są wstrząśnięci brutalnym wymordowaniem delfinów, które zostały zagnane na płytkie wody u brzegów wyspy Eysturoy, gdzie leżały w mękach przez wiele godzin, zanim zostały dobite - pisze brytyjski dziennik The Guardian.
Grupa Sea Shepherd, która od lat 80. walczy o całkowity zakaz tradycyjnego polowania na Wyspach Owczych, zwanego Grind, nazwała zabice delfinów „absolutnie odrażającym atakiem na naturę”.
Hey @BorisJohnson how can we be a world leader in animal welfare when we agree a £50 million Brexit trade deal with Faroe Islands despite this medieval barbarism. We should end the deal to buy their cod, unless this disgusting blood bath ends @ZacGoldsmith @carrielbjohnson pic.twitter.com/PiXwfnzT92
— dominic dyer (@domdyer70) September 15, 2021
Podczas Grind, które stało się atrakcją turystyczną, mięso zabitych wielorybów i delfinów ma być dzielone między mieszkańców lokalnej wspólnoty. Ale jest go o wiele za dużo jak na 53 tys. mieszkańców.
- W dzisiejszych czasach to polowanie jest dalekie od dawnych polowań, które miały zapewnić przetrwanie (...). Grind odbywa się teraz z łodzi motorowych o wielkiej mocy oraz skuterów i nie jest niczym innym, jak sportem udającym tradycję - powiedział dyrektor Sea Shepherd Rob Read.
Anger as hundreds of dolphins hunted and killed in annual Faroe Islands slaughterhttps://t.co/U9qe3TjuhT pic.twitter.com/xV6exby5TJ
— Ian Bonner (@_IanBonner) September 14, 2021
Wyspy Owcze, Japonia, Norwegia i Islandia to najwięksi winowajcy wśród krajów, które nadal prowadzą komercyjne polowania na wieloryby, mimo zakazania tej praktyki w 1986 roku.