Niegdyś jeden z najwybitniejszych na boisku, dziś… równie niekonwencjonalny. Mimo zwróconych na niego oczu z wszelkich zakątków świata, ten zdaje się tym nie przejmować, bawiąc się w najlepsze. Podczas wczorajszego meczu Argentyny, pewne granice zostały przekroczone.
Skąd u Diego Maradony takie pokłady siły? Być może ogólna ekscytacja wystarcza, aby prezentował to, co dotychczas. Taki już jest, fani zdążyli to zaakceptować.
"Boski Diego" był wczoraj ulubieńcem realizatorów. Oglądający mecz, wciąż mogli śledzić zachowanie Argentyńczyka. W trakcie spotkania z Nigerią, przeszedł samego siebie, co wszyscy widzieli jak na talerzu…
Maradona – co za gość. pic.twitter.com/cVKgGsUMiA
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) 26 czerwca 2018
Maradona nie powinien tyle ćpać... Po 2 bramce dla Argentyny tak się chłop cieszy... pic.twitter.com/cyNDlPCeeM
— Adrian (@i_adi1280) 26 czerwca 2018
Panie, nie ogarniam...#Maradona #NIGARG pic.twitter.com/0KTVgNkEri
— Piotr Lis (@Piotr_Lis_) 26 czerwca 2018