Wulkan Merapi budzi się, a erupcja grozi śmiercią milionów ludzi
Obszary wokół wulkanu Merapi są gęsto zaludnione przez kilka milionów mieszkańców Indonezji. Wybuch wulkanu może być największą katastrofą naturalną ostatnich lat.
Wulkan Merapi to jeden z największych aktywnych wulkanów na świecie. Leży na indonezyjskiej wyspie Jawa, głównym centrum gospodarki, kultury i nauki Indonezji. Azjatyckie mocarstwo zamieszkuje ponad 265 milionów ludzi, z czego 130 milionów mieszka właśnie na Jawie.
Władze Indonezji podniosły stopień zagrożenia wybuchem z drugiego do trzeciego w 5-stopniowej skali. Decyzja ta oznacza, że erupcja wulkanu spodziewana jest w każdej chwili.
Ostatnia erupcja wulkanu miała miejsce w 2010 r. Ewakuowano wtedy 400 tys. ludzi, jednak prawie 350 osób w trakcie ucieczki.
Gęste obłoki złożone z gazów wulkanicznych i pyłu dotarły nawet na inne kontynenty. Popiół unosił się w powietrzu na wysokości nawet kilkunastu kilometrów.
Obecnie u podnóża góry o wysokości 2910 m n.p.m. leży miasto Yogyakarta, uważane za kulturalne serce wyspy Jawy. Kilkaset tysięcy Indonezyjczyków szykuje się do ewakuacji, a zagrożonych katastrofą jest kilka milionów.
Wulkan Merapi nazywany jest "Górą Ognia", jego aktywność jest szczególnie monitorowana przez specjalistów i władze Indonezji.