Z raportu opublikowanego przez fundację Freedom House wynika, że w 2014 roku gwałtownie pogorszyła się sytuacja wolnych mediów na świecie. Dziennikarze zmagają się z problemami dot. swobodnego przepływu informacji, często ryzykują własnym zdrowiem i życiem. Tylko 14 proc. mieszkańców świata ma dostęp do nieocenzurowanych informacji. To najgorszy wynik od 10 lat.
Raport wskazuje na to, że rządy wielu państw stosują metodę uciszania krytyki, cenzurują media, a czasem doprowadzają do aresztowań dziennikarzy. Zwrócono również uwagę na szerzący się terroryzm oraz organizacje niezwiązane z konkretnymi państwami, które działają w coraz bardziej brutalny sposób. Dochodzi do porwań i egzekucji przedstawicieli mediów.
Problemem są również prywatni właściciele telewizji, którzy w coraz większej liczbie krajów kształtują swoje programy pod kątem własnych preferencji, jeżeli chodzi o politykę czy sferę życia społecznego. Dochodzi przez to do szerzenia propagandowych tez, które mają służyć prywatnym interesom.
Największe pogorszenie od 10 lat
Roczne raporty sytuacji w mediach publikowane są przez Freedom House od 1980 roku. Według najnowszego, wolność prasy w 2014 roku spadła do najniższego punktu od 10 lat. Tempo pogorszenia sytuacji przyspieszyło tak drastycznie, że jest to również największy roczny spadek w ciągu dekady.
Ludność świata, która cieszy się z wolnej prasy, to jedynie 14 procent. Oznacza to, że tylko jedna na siedem osób mieszka w krajach, w których dostarczane są rzetelne informacje polityczne, dziennikarze są bezpieczni, państwo minimalnie ingeruje w sprawy mediów, a prasa nie przeżywa destrukcyjnych nacisków prawnych lub ekonomicznych.