W rejonie Neapolu mieszkańcy masowo kupują „zestaw pierwszej potrzeby”, przydatny w przypadku nocowania poza domem, gdy dojdzie do trzęsienia ziemi. Popyt ten to rezultat aktywności sejsmicznej, trwającej od dłuższego czasu na Polach Flegrejskich - kalderze, czyli wielkim zagłębieniu szczytowej części superwulkanu, uważanego za najbardziej niebezpieczny w Europie.
W nocy z wtorku na środę na Campi Flegrei zanotowano najsilniejsze od 40 lat trzęsienie ziemi. Wstrząs miał siłę 4,2 w skali Richtera i był odczuwalny przede wszystkim w Neapolu i okolicach, ale także w Rzymie i w Apulii. W centrum kaldery znajduje się miasto Pozzuoli, zamieszkałe przez ponad 80 tys. osób. W całym tym rejonie mieszka kilkaset tysięcy ludzi.
Silny wstrząs i dziesiątki innych, słabszych, poważnie zaniepokoiły miejscową ludność. Wiele osób noc spędziło poza domem. Mieszkańcy liczą się też z tym, że może dojść do kolejnego trzęsienia ziemi, tym bardziej że niektórzy eksperci w związku z obecną, niekończącą się aktywnością sejsmiczną ponowili apele o zrewidowanie planów ewakuacyjnych ludności w rejonie Neapolu.
Natychmiast w tym mieście, a także w Pozzuoli, pojawiły się w sprzedaży „zestawy pierwszej potrzeby”, a w nich: koc, piżama, skarpetki, bielizna, a więc to, co przyda się podczas noclegu pod gołym niebem lub w samochodzie. Komplety te są „rozchwytywane” - podał dziennik „Il Messaggero”. Cena zestawu to 19 euro.
„Z jednej strony to okazja do biznesu w momencie ogólnej paniki wśród ludności a z drugiej coś przydatnego dla tych, którzy rzeczywiście spędzą noc poza domem” - zauważyła gazeta.