Parlamentarzyści i delegaci z włoskich regionów dalej nie są w stanie dojść do konsensusu i wybrać prezydenta republiki. Za nami szóste z kolei głosowanie, które nie przyniosło rezultatów.
Prawa do swojego głosu zrzekło się 444 elektorów, a do urny wyborczej wrzucono ponad 100 pustych kart. 336 głosów oddano na ustępującego ze stanowiska prezydenta Sergio Mattarellę, jest to największy wynik w całym głosowaniu. Mimo deklasacji oponentów nie zamierza on jednak pozostawać na stanowisku.
W popołudniowym głosowaniu elektorzy centroprawicy poparli przewodniczącą Senatu – Marię Elisabettę Alberti Casellati, ale nie otrzymała niezbędnej większości głosów. Na znak sprzeciwu jej kandydatury centrolewica wstrzymała się od głosu.
Jak przyznają sami politycy podziały są poważne i elementarne. „Chcemy zachować rząd" - powiedział Letta. Następne głosowania odbędą się w sobotę a Salvini zadeklarował, że preferowanym przez niego wyborem na tym stanowisku jest kobieta. Nie ujawniono jednak nazwiska.