Z zamku Arundel w południowej Anglii skradziono złote i srebrne przedmioty o łącznej wartości ponad 1 miliona funtów. Zginął m.in. złoty różaniec, który trzymała w ręku podczas egzekucji w 1587 r. królowa Szkotów Maria Stuart.
Późnym wieczorem w piątek doszło do włamania do zamku Arundel w południowej Anglii.
Policja poinformowała, że złodzieje weszli przez okno i rozbili szklaną gablotę, aby zabrać przedmioty. Pomimo alarmu, udało im się zbiec.
Najcenniejszą historycznie rzeczą, która zaginęła jest zestaw złotych pucharów podarowany przez Marię Stuart z okazji swojej koronacji hrabiemu Marshallowi.
- Skradzione przedmioty mają znaczną wartość materialną, ale jako unikatowe artefakty z kolekcji księcia Norfolk mają nieporównywalnie większe, bezcenne znaczenie historyczne - podała fundacja zarządzająca zamkiem Arundel.
- Kiedy Maria uciekła ze Szkocji do Anglii, większość jej rzeczy została rozkradziona i podzielona. Potem, gdy została stracona, prawie wszystko, co miała, zostało zabrane i spalone, ponieważ ludzie obawiali się, że stanie się katolicką męczennicą. Mieliśmy więc bardzo niewiele pamiątek po Marii, królowej Szkotów, a teraz już ich nie ma - poinformowała prof. Kate Williams z Uniwersytetu w Reading.
Gold and silver treasures worth a total of more than £1m have been stolen during a raid at Arundel Castle in West Sussex https://t.co/F02eMnX2q1
— Sky News (@SkyNews) May 24, 2021
Maria Stuart urodziła się w 1542 r. w pałacu Linlithgow. Królową została kilka dni po swoich narodzinach, gdy zmarł jej ojciec. W 1548 r. została zabrana do Francji, a Szkocją rządzili regenci. Powróciła w 1561 r., by rozpocząć rządy jako królowa Szkotów, lecz po sześciu burzliwych latach została zmuszona do abdykacji w wieku 24 lat.