Wyrzutnie rakiet M270 MLRS od Wielkiej Brytanii trafiły na front. Zgodnie z obietnicą - Wyspy dostarczyły walczącej z rosyjskim najeźdźcą Ukrainę kolejne sztuki maszyn. Informację przekazał ukraiński szef resortu obrony Ołeksij Reznikow za pośrednictwem Twittera. Minister podziękował Brytyjczykom za tą dodatkową partię pomocy wojskowej.
„Wielka Brytania obiecała, Wielka Brytania dostarczyła! Więcej M270 MLRS przybyło na Ukrainę” – oznajmił w Twitterowym wpisie Reznikow.
UK promised, UK delivered! 🇺🇦🤝🇬🇧
— Oleksii Reznikov (@oleksiireznikov) August 12, 2022
More M270 MLRS arrived in Ukraine. Thanks to @BWallaceMP and all the 🇬🇧 people! Your support is amazing and so important for Ukraine. Our #UAarmy will skillfully use this "replenishment" at the battlefield.
P.S. More “gifts” will arrive soon. pic.twitter.com/DvVIpz6XjK
Ukraiński minister podziękował przy tym swojemu brytyjskiemu odpowiednikowi Benowi Wallace’owi oraz wszystkim Brytyjczykom.
„Wasze wsparcie jest wspaniałe i tak ważne dla Ukrainy. Nasza armia umiejętnie wykorzysta te 'uzupełnienia' na polu bitwy. P.S. Więcej 'prezentów' przybędzie wkrótce” – dodał.
Wallace zadeklarował kilka dni wcześniej, że jego kraj dostarczy Ukrainie trzy kolejne systemy M270 MLRS, a także „znaczną liczbę” pocisków do tego typu broni. Wcześniej Londyn przekazał już Kijowowi trzy takie wyrzutnie.
Pisaliśmy wcześniej: Nie tylko HIMARS'y robią robotę. Co potrafi ten sprzęt? [wideo]
Wyrzutnie M270 MLRS przypominają amerykańskie systemy HIMARS, a według ukraińskiej redakcji BBC mogą razić cele z odległości około 80 km.