Nie tylko HIMARS-y robią robotę. Co potrafi ten sprzęt? [wideo]

Anna Zyzek 16-07-2022, 07:27
Artykuł
Gertrud Zach/commons.wikipedia.org

Potężne wyrzutnie dotarły na Ukrainę - i nie chodzi tu o HIMARS-y. Mowa o MLRS M270. Obie wyrzutnie często są do siebie porównywane. Różnica polega jednak na tym, że M270 ma w magazynku 12 pocisków, a HIMARS - 6. Można tylko się domyślać, jak bardzo odstraszająco podziała to na rosyjskiego najeźdźcę.

Minister obrony Ukrainy - Ołeksij Reznikow poinformował na Twitterze, że Ukraina otrzymała Ukraina otrzymała pierwsze wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe MLRS M270. Dodał również zdjęcie jednej z nich.

„Rodzina broni dalekiego zasięgu armii ukraińskiej powiększyła się: przybyły pierwsze MLRS M270!” – pisze Reznikow.

W dalszej części wpisu wyraził przekonanie, że wyrzutnie te będą stanowiły „dobre towarzystwo” na polu bitwy dla amerykańskich systemów HIMARS.

„Dziękuję naszym partnerom. Nie ma litości dla naszego wroga” – skwitował.

W sieci pojawia się coraz więcej nagrań z eksplozji w rosyjskich składach amunicji. Co ciekawe, mają one miejsce nawet do 80 kilometrów za linią frontu!

By w końcu skutecznie odstraszać wroga - nawet daleko na tyłach pola bitwy, wystarczyło dziewięć systemów HIMARS. 

A lada chwila dotrą trzy kolejne” – pisali publicyści, podkreślając, że tak naprawdę Ukraińcy nękają wreszcie Rosjan na całej długości aktywnego frontu. 


Dzięki dostawom MLRS M270, ma to wyglądać jeszcze lepiej.

 Poniżej widać, jak potężny sprzęt zasilił ukraińskie uzbrojenie.

 

 

Źródło: Twitter.com, tvp.info

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy