Wykonując polecenie prezydenta Salwadoru Nayiba Bukele ministerstwo kultury tego kraju ogłosiło, że z powodu „pilnej potrzeby oszczędzania środków budżetowych” zwolniło ponad trzystu pracowników, tj. większości zatrudnionych.
Szef państwa, jak wyjaśniło kierownictwo resortu w ogłoszonym komunikacie, „uznał zwolnionych za niezdolnych do urzeczywistniania jego wizji polityki kulturalnej państwa”, i dodał: „ta redukcja zatrudnienia pozwoli rządowi na zaoszczędzenie funduszy publicznych”. Deputowani do parlamentu z ramienia partii rządzącej Nowe Idee w oświadczeniu dla salwadorskich mediów gremialnie poparli masowe zwolnienia w ministerstwie i zgodnie zaaprobowali „wizję prezydenta” jeśli chodzi o kwestie kultury narodowej.
Rząd Nayiba Bukele, który odniósł znaczne sukcesy w walce z terroryzującymi ludność kraju gangami narkotykowymi i zwiększył z trzydziestu do ponad stu tysięcy liczbę ich członków osadzonych w więzieniach, stoi obecnie wobec innego coraz bardziej dramatycznego wyzwania: jest nim proces coraz szybciej pogłębiającego się ubóstwa salwadorskiego społeczeństwa.
Według najnowszych danych, które podaje hiszpańska agencja EFE, za rządów prezydenta Bukele nadal bardzo szybko zwiększa się odsetek salwadorskich rodzin żyjących w skrajnym ubóstwie. Ich liczba w kraju liczącym 6,3 miliona mieszkańców wzrosła z 86 tys. w roku 2019 do 170 tys. w 2023 roku.
Jednym z argumentów jakich użył szef państwa wydając decyzję o masowej redukcji zatrudnienia w resorcie kultury była „pilna potrzeba oszczędzania środków budżetowych”.