Dzięki uruchomieniu systemu zapór, Wenecja została już kilkukrotnie uratowana przed zalaniem. Jednak we wtorek bariery systemu Mose nie zostały podniesione i część miasta znalazła się pod wodą. Zalany jest plac św. Marka.
Na placu św. Marka woda sięga po kolana. Nie ustawiono tam specjalnych podestów, jakie zawsze instalowano z chwilą nadejścia tzw. wysokiej wody ( acqua alta).
- Sytuacja jest straszna, dramatyczna, jesteśmy pod wodą - powiedział główny kustosz zalanej bazyliki świętego Marka Carlo Alberto Tessein. Według jego relacji woda wdarła się do przedsionka świątyni.
- Jeśli poziom wody dalej się podniesie, pod wodą znajdą się wewnętrzne kaplice - dodał.
Burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro poinformował we wtorek po południu, że prognozowany poziom acqua alta ma wynieść 145 centymetrów z powodu wyjątkowo silnego wiatru.
System ponad 70 zapór chroniących Wenecję przed zalaniem działał w miniony weekend, gdy zostały one podniesione na około 40 godzin; po raz pierwszy także w nocy.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zapewniali, że jak wygra Trump, wyjadą z USA. Czy amerykańscy celebryci spełnią teraz swoje zapowiedzi?