– Węgry gotowe są „w razie potrzeby w każdej chwili” rozpocząć dostawy gazu ziemnego na Ukrainę –powiedział szef węgierskiej dyplomacji Janos Martonyi po spotkaniu z wiceministrem spraw zagranicznych Ukrainy Daniło Lubkiwskim.
Martonyi dodał, że są techniczne możliwości takich dostaw w ramach tzw. zwrotnego przepływu gazu. Zapewnił także, że Węgry wspierają integralność terytorialną Ukrainy i uważają aneksję Krymu przez Rosję za nielegalną.
Przedstawiciel węgierskiego operatora sieci gazowej poinformował w czwartek, że Węgry mogłyby wysyłać na Ukrainę dziennie blisko 17 mln metrów sześciennych gazu.
Prozachodnie władze w Kijowie obawiają się, że Rosja wstrzyma dostawy gazu na Ukrainę. Prezydent Władimir Putin w wystosowanym w czwartek liście do przywódców 18 krajów europejskich zwrócił uwagę na krytyczną sytuację powstałą w wyniku skumulowania przez Ukrainę ogromnego długu za gaz sprowadzany z Rosji. Minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak poinformował, że według stanu z 9 kwietnia dług ukraińskiego Naftohazu wobec Gazpromu wynosił 2,238 mld dolarów.
Komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger zabiega już o porozumienie między Ukrainą a Słowacją w sprawie zwrotnego przepływu gazu, dzięki któremu Ukraina otrzymywałaby do 8 mld metrów sześciennych gazu rocznie z kierunku zachodniego. Władze w Kijowie wskazują jednak na niewystarczające postępy w tej sprawie, podczas gdy Rosja grozi, że taki rewers byłby niezgodny z prawem.
Większość gazu, który importują Węgry, dostarczana jest do tego kraju z Rosji gazociągiem przez Ukrainę.