Unia Europejska nie rezygnuje z zielonego szaleństwa

Na nic rosnący bunt społeczny, a nawet argumenty naukowców, Komisja Europejska przygotowuje się do przedstawienia 2 lipca nowego "kamienia milowego w dziedzinie klimatu", którego celem jest ograniczenie emisji CO2 o 90 proc. do 2040 roku. Jeśli projekt ten zostanie zrealizowany nasz kontynent stanie się, w najlepszym razie, skansenem turystycznym, którego mieszkańcy będą przyjmować w łapciach bogatych Azjatów i Amerykanów, którzy mieli szczęście urodzić się w państwach nie rządzonych przez lewackich szaleńców.
Jak przypomina portal europejskich konserwatystów, europeanconservative.com, UE ma obecnie prawnie wiążące cele redukcji emisji o 55 proc. do 2030 r. i całkowitej neutralności (100 proc.) do 2050 r. "Jednak cel, jakim jest osiągnięcie 90-procentowego celu pośredniego do 2040 r., powoduje obecnie wewnętrzny rozdźwięk między państwami członkowskimi. Tylko sześć krajów (Dania, Hiszpania, Finlandia, Niderlandy, Luksemburg i Słowenia) w pełni popiera wniosek, reprezentując mniej niż jedną piątą ludności UE. Kolejne dziewięć państw zgodzi się na to tylko wtedy, gdy wprowadzone zostaną znaczące "elastyczności", takie jak międzynarodowe kredyty węglowe", czytamy w portalu.
Pozostałe państwa bloku, w tym Włochy, Polska, Czechy, a także Niemcy i Włochy - mają zróżnicowany stosunek do planu UE. Niektóre z tych państw domagają się odejścia w pełni od ekologicznego szaleństwa, które w planie docelowym oznacza emisję na poziomie 0 proc. (cel całkowicie nierealny), inne proponują "skromniejsze" cele - np. 80 proc. lub 85 proc., a jeszcze inne - tak jak np. ekipa Tuska - chowają głowę w piasek. "To rozdrobnienie jasno pokazuje, że nie ma już prawdziwego konsensusu co do dalszego poświęcania produktywnej bazy Europy na rzecz coraz bardziej ideologicznego i oderwanego od rzeczywistości projektu ekologicznego", uważa europeanconservative.com i demaskuje KE stwierdzając, że konsensusu w sprawie emisji CO2 nigdy nie było, a forsowane przez eurokratów rozwiązania zostały narzucone państwom członkowskim UE "za pomocą przymusu".
W sytuacji, gdy w Europie rosną w siłę ugrupowania i politycy patriotyczni, którzy - tak jak u nas prezydent elekt Karol Nawrocki - stawiają na pierwszym miejscu interes narodowy, Komisja Europejska rozpoczęła desperackie poszukiwanie luk prawnych, które mogłyby zamaskować cel ekologicznych szaleństw bez konieczności bezpośrednich poświęceń ze strony europejskiego przemysłu lub konsumentów.
Do najbardziej kontrowersyjnych propozycji należą wspomniane już wyżej tzw. "międzynarodowe kredyty węglowe". W ramach tego systemu państwo członkowskie UE mogłoby finansować projekty redukcji emisji w krajach trzecich – takie jak farmy wiatrowe w Afryce czy Azji – i liczyć te redukcje jako własne. Inne "propozycje" obejmują umożliwienie krajom osiągnięcia celu rok później, złagodzenie krzywej redukcji emisji w latach 2030-2040 lub "usuwaniu dwutlenku węgla" za pośrednictwem lasów lub wciąż niedojrzałych technologii.
Jak zauważa europeanconservative.com, wszystkie te opcje sprowadzają się do milczącego przyznania, że cel jest niewykonalny bez uciekania się do sztuczek księgowych. Rzeczywistość jest taka, że "trend klimatyczny" cofa się na całym świecie. Stany Zjednoczone złagodziły swoje zobowiązania pod presją konkurencji z Chinami, które nadal opierają się na węglu i przemyśle wysokoemisyjnym. Indie i inne wschodzące mocarstwa stawiają na pierwszym miejscu rozwój gospodarczy.
"Europejska polityka klimatyczna, niegdyś promowana jako model globalny, staje się ciężarem, który osłabia konkurencyjność kontynentu i osłabia spójność wewnętrzną. Podczas gdy obywatele stoją w obliczu gwałtownie rosnących rachunków za energię, zamykania fabryk i rozpoczynającej się recesji przemysłowej, Bruksela nalega na utrzymanie kursu", demaskuje bezlitośnie KE konserwatywny portal.
Źródło: Republika, europeanconservative.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Najnowsze

Dziś 21 czerwca – najdłuższy dzień i najkrótsza noc w roku

Tusk znowu zaczepia w internecie. Jego wpis przykryła dobitna odpowiedź prezydenta

W niedzielę "Polityczna Kawa" z udziałem prezydenta elekta Karola Nawrockiego
