Uczestnicy trwających już drugi miesiąc demonstracji antyrządowych na Majdanie Niepodległości w Kijowie przygotowują się do powitania Nowego Roku. Milicja narzeka na skargi od obywateli, niezadowolonych z niedogodności związanych z długotrwałym protestem.
W godzinach porannych ludzie mieszkający w miasteczku namiotowym w centrum stolicy Ukrainy sprzątali Majdan Niepodległości i ozdabiali noworoczne choinki. Wieczorem odbędzie się tu koncert ukraińskich gwiazd, a tuż przed północą Ukraińcy spróbują pobić rekord Guinnessa pod względem największej liczby osób wykonujących hymn państwowy.
Na Majdanie obowiązuje ścisły zakaz spożywania alkoholu, w związku z czym sztab protestów zakupił tysiąc butelek bezalkoholowego szampana i cukierki, które będą rozdawane zgromadzonym.
Kijowska milicja, której funkcjonariusze od początku wymierzonych w rząd akcji praktycznie nie mają wstępu na tzw. Euromajdan, ogłosiła tymczasem, że dostaje skargi od mieszkańców Kijowa niezadowolonych z utrudnień w centrum miasta. Tylko w ciągu ostatniej doby takich skarg nadeszło 16 – poinformowało MSW.
Obywatele narzekają, że miasteczko namiotowe utrudnia pracę służb komunalnych, a pracownicy znajdujących się w okolicach Majdanu Niepodległości biur nie mogą normalnie dostać się do pracy. Milicja poinformowała także o gwałcie, do którego miało dojść w jednym z namiotów. Przestępstwo zgłosiła kobieta, która padła jego ofiarą. Zebrani na Majdanie zwolennicy opozycji twierdzą, że informacja ta jest prowokacją, która ma zdyskredytować uczestników protestów.
Spoza stolicy nadchodzą tymczasem kolejne informacje o nękaniu przez władze i związanych z nimi ludzi działaczy antyrządowych organizacji. W Charkowie spalono w poniedziałek piąty z kolei samochód należący do miejscowych działaczy Euromajdanu. W Chersoniu na południu kraju nieznani sprawcy pobili radnego opozycyjnej Batkiwszczyny, który uczestniczył w protestach w Kijowie.
Protesty na Ukrainie trwają od 21 listopada, gdy rząd ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Po kilku brutalnych akcjach milicji wobec uczestników demonstracji rozbili oni miasteczko namiotowe na Majdanie Niepodległości w Kijowie i zaczęli żądać zmiany władz.