Jedyny ocalały z katastrofy samolotu An-26, który w piątek rozbił się na Ukrainie powiedział, że wszystko działo się, „jak w grze komputerowej”.
Prezydent Ukrainy Włodymyr Zelenski i szef charkowskiej administracji obwodowej Ołeksij Kuczer spotkali się w sobotę z ocalałym Wiaczesławem Zołoczeskim.
- Biorąc pod uwagę psychikę, lekarze mówią, że jego stan jest średnio ciężki. Mówiąc o stanie fizycznym wyniki są dość zadowalające – mówił Kuczer.
Poszkodowany ma obrażenia nóg i głowy.
Ocalały relacjonował, że po odzyskaniu przytomności zobaczył, że jego kolega się pali. Pomagał mu w gaszeniu ognia, następnie razem trafili do szpitala. Tam kolega zmarł z powodu 90 proc. poparzeń całego ciała.
Szef charkowskiej administracji obwodowej poinformował, że już wydobyto czarne skrzynki samolotu.
Leciało nim 20 słuchaczy Charkowskiego Narodowego Uniwersytetu Sił Powietrznych Ukrainy i siedmiu oficerów. Znaleziono już łącznie 25 ciał. Lot był szkoleniowy.
Nieznane są jeszcze przyczyny rozbicia się samolotu.