Rosja znów atakuje dronami. Tym razem również strażaków i ratowników

W zmasowanym ataku na Ukrainę minionej nocy Rosja wykorzystała 157 dronów oraz cztery rakiety S-300. W Charkowie i Chersoniu bezzałogowce uderzyły w ratowników prowadzących działania po wcześniejszych ostrzałach – poinformowały władze w niedzielę rano.
Ataki w Chersoniu i Charkowie
W Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy "w nocy przeciwnik uderzył w miasto z zastosowaniem dronów. Po przybyciu ratowników na miejsce pożaru okupanci uderzyli ponownie" – poinformowała Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.
Taka sama sytuacja miała miejsce w Chersoniu, w południowej części kraju. Rano (w niedzielę) po ostrzale miasta wybuchł pożar na stacji benzynowej. Podczas akcji gaszenia wróg umyślnie zaatakował strażaków ponownie. W wyniku uderzenia uszkodzona została cysterna.
Zestrzelono 117 dronów
W ciągu ostatniej doby w następstwie rosyjskich ostrzałów w Charkowie i obwodzie charkowskim zginęły dwie, a rannych zostało 11 osób. W Zaporożu ranna została 90-letnia kobieta, a po atakach dronów wybuchły pożary. W obwodzie kijowskim ranne zostały trzy osoby.
Siły Powietrzne Ukrainy podały w niedzielę rano, że Rosjanie wysłali ostatniej nocy na ten kraj 157 dronów i cztery rakiety S-300.
"Do godz. 8.30 (9.30 czasu polskiego) obrona powietrzna unieszkodliwiła 117 wrogich dronów typu Shahed (i dronów innych typów) na północy, wschodzie i w centrum kraju. 98 zostało strąconych środkami ogniowymi, a 19 utraciło łączność, bądź zostało zneutralizowanych środkami walki elektronicznej" – oświadczono w komunikacie.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Najnowsze

Piotr Ćwik: Polska w obliczu kryzysu! Migranci, wojna i nowe zagrożenia zewnętrzne

Jak uratować Polskę przed nielegalnymi migrantami? Poseł Konfederacji wskazuje!

Bank UBS likwiduje centrum w Warszawie. Z oddziału może odejść nawet 1200 pracowników!
