W piątek dziennik "New York Times" podał, że Donald Trump może wkrótce ogłosić plan startu w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Warunkiem ma być oficjalne ogłoszenie wyników tegorocznych wyborów prezydenckich.
"NYT" utrzymuje, że w środę w Białym Domu odbyła się narada prezydenta z doradcami, z których wielu oceniło, że jego szanse na dojście na drodze prawnej do wyborczej wygranej są niewielkie.
- On wie, że to koniec - przekazał jeden z nich nowojorskiej gazecie.
Jako pierwszy o tym, że Trump rozważa ubieganie się o Biały Dom w 2024 roku napisał w poniedziałek portal Axios. W czwartek informował także, że prezydent myśli nad stworzeniem własnego kanału telewizyjnego, który konkurowałby z największymi amerykańskimi stacjami, w tym Fox News.
Trump wielokrotnie pisał na Twitterze, że wygrał wybory i, że Demokraci podjęli skoordynowane wysiłki, aby ukraść jego zwycięstwo. Jego sztab złożył w Michigan, Georgii i Pensylwanii pozwy, w których pisze o oszustwach wyborczych. Władze stanowe nie informują jednak o żadnych powszechnych nieprawidłowościach.
U amerykańskich bukmacherów Trump jest faworytem do nominacji Republikanów w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Za nim plasuje się wiceprezydent Mike Pence oraz była ambasador USA przy ONZ Nikki Haley. Relatywnie wysoko stoją również notowania byłego gubernatora Ohio Johna Kasicha czy senatora GOP Teda Cruza.
Prezydenci Stanów Zjednoczonych mogą stać na czele państwa tylko przez dwie kadencje, ale nie muszą one następować po sobie. Jedynym przywódcą USA w historii, który zasiadał w Gabinecie Owalnym przez dwie kadencje, z których druga nie nastąpiła bezpośrednio po pierwszej, był Grover Cleveland. Był on 22. i 24. amerykańskim prezydentem.