Wczoraj ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich UE zadecydowali, że sankcje wizowe i finansowe wobec Białorusi zostaną zniesione. Decyzja dotyczy 170 obywateli tego kraju, w tym prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
W przyjętym w poniedziałek dokumencie, szefowie resortów spraw zagranicznych, obradujący w Brukseli, stwierdzili, że "kroki podjęte przez Białoruś w ciągu minionych dwóch lat przyczyniły się do poprawy relacji UE-Białoruś". UE "docenia także konstruktywną rolę Białorusi w regionie".
Krok w pozytywnym kierunku
We wnioskach z obrad ministrów dodano, że uwolnienie 22 sierpnia 2015 r. wszystkich białoruskich więźniów politycznych było "długo oczekiwanym krokiem, o który UE stale apelowała". Z kolei wybory prezydenckie na Białorusi 11 października 2015 r. odbyły się "w warunkach wolnych od przemocy".
– Rada UE uważa, że jest możliwe, by relacje UE-Białoruś rozwinęły się w bardziej pozytywnym kierunku - ocenili unijni ministrowie. – W tym kontekście Rada uzgodniła, że nie przedłuży zawieszonych obecnie restrykcji wobec 170 osób i trzech podmiotów – poinformowali ministrowie. Unia wezwała jednocześnie Białoruś do okazania szacunku dla zasad demokracji i praw człowieka, szczególnie w czasie tegorocznych wyborów parlamentarnych. Zaapelowano także o wyjaśnienie sytuacji byłych więźniów politycznych oraz potępiono wykonywanie kary śmierci na Białorusi. – Białoruś z zadowoleniem przyjęła decyzję UE o zniesieniu większości sankcji – poinformował w poniedziałek rzecznik białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Dźmitry Mironczyk, w wydanym oświadczeniu.
Sankcje wobec przedstawicieli władz w Mińsku, w tym prezydenta Łukaszenki, UE wprowadziła w 2006 roku. Były one następstwem fałszowania wyników wyborów prezydenckich oraz represjami wobec białoruskiej opozycji.
Czytaj więcej:
Rezolucja PE ws. Tatarów krymskich. Fotyga: Jesteśmy im winni solidarność