UE: w PE krytyka porozumienia ws. budżetu i apele o konkrety ws. praworządności
Póki co nie jesteśmy w stanie przełknąć tej gorzkiej pigułki; UE nie może zawieść ludzi; wspólne długi nie będą miały sensu bez finansowania europejskich programów - mówili w czwartek podczas debaty o wynikach szczytu europosłowie frakcji Odnowić Europę, EPL i S&D. Apelowali o konkrety ws. praworządności.
"Nasza grupa udzieli zgodę (na ten pakiet - PAP) wtedy i tylko wtedy, jeśli będą tam gwarancje powiązania wypłacania środków z zasadą praworządności. Deklaracje są niepotrzebne, tylko konkretne, praktyczne kroki" - powiedział szef grupy Odnowić Europę Dacian Ciolos.
Zapewniał, że nie jest to wymierzone przeciwko Węgrom, Polsce, czy innemu krajowi europejskiemu. "Chodzi o to, żeby środki europejskie nie finansowały polityków u władzy, którzy odwracają się plecami od naszych zasadniczych wartości" - oświadczył.
Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej w PE Manfred Weber mówił, że po raz pierwszy UE wiąże środki europejskie "z wiążącym mechanizmem praworządności". "To dobrze, ale kiedy spojrzę dziś na deklaracje przywódców politycznych, to już nie rozumiem" - przyznał niemiecki polityk nawiązując do sprzecznych deklaracji unijnych liderów w tej spawie.
W tym kontekście zwrócił się do szefowej KE Ursuli von der Leyen, by ta przedstawiła termin, od kiedy środki UE nie będą wypłacane bez przestrzegania przepisów i mechanizmów europejskich.
Weber krytykował przyjęte przez unijnych przywódców rozwiązania ws. unijnych finansów i cięcia w wydatkach na które się zdecydowali. "Póki co nie jesteśmy w stanie przełknąć tej gorzkiej pigułki" - powiedział.
Jak zaznaczył 90 proc. środków z funduszu odbudowy wróci do budżetów krajów członkowskich. Wyraził obawę, że przez to pieniądze te będą wydawane "byle jak". "Będziemy się skarżyć, że obywatele nie widzą wartości dodanej projektu europejskiego i na tym polega dramat z jakim będziemy musieli się mierzyć, jeśli znowu nie wykorzystamy środków na wyraźne projekty europejskie, tak jak robili nasi poprzednicy" - oświadczył niemiecki polityk.
"Zadłużenie europejskie, które będziemy zwracać wspólnie nie będzie miało sensu, jeśli nie będziemy finansować prawdziwie europejskich programów" - wtórował mu szef grupy Odnowić Europę.
Również szefowa frakcji Socjalistów i Demokratów (S&D) Iratxe Garcia Perez krytykowała pakiet. Jak przekonywała, że UE nie może zawieść ludzi, którzy byli na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem. "Niestety porozumienie nie zawsze jest w stanie temu sprostać" - oceniła.
Roberts Ziele, który zabierał głos w imieniu grupy Europejskich Konserwatystów i reformatorów podkreślał, że choć porozumienie jest dobre dla UE, to większość funduszy nie będzie dostępna od razu dla krajów członkowskich. "Nawet przez 12 miesięcy może się to jeszcze nie udać, a jest to z punktu widzenia reakcji dość opóźnione działanie. Jesteśmy gotowi, by uczestniczyć w pracach, by w sposób konstruktywny sfinalizować ostateczne porozumienie" – zadeklarował.
To, co nie podoba się frakcji EKR w umowie ze szczytu UE – jak mówił – to cięcia na wspólną politykę rolną. "Nie zgadzamy się na to. Jeśli chodzi o konkurencyjność i wspólny rynek, chcielibyśmy, aby doszło w tym zakresie do postępów, a jeśli nie, to ucierpimy jako Europa na globalnej arenie" - powiedział.
Również lider grupy Zielonych Philippe Lamberts skrytykował zaproponowane cięcia w budżecie. "W czasie, gdy świat martwi się o drugą falą pandemii, jak to możliwe, że europejscy przywódcy drastycznie ograniczają środki na badania naukowe i programy zdrowia publicznego? Cięcie w sektorze zdrowia w środku pandemii są po prostu nieodpowiedzialne!" – mówił.
Zapowiedział, że PE będzie chciał brać aktywną rolę w rozmowach na temat ostatecznego kształtu przyszłych ram finansowych UE. "Mamy nadzieje na wynegocjowanie porozumienia, które nas uzdrawia, jeśli chodzi o wydatki i warunkowość" - powiedział.
Wskazał też na potrzebę pozyskiwania przez UE nowych dochodów własnych. "Naszym zdaniem, państwa członkowskie muszą wreszcie przyznać UE prawo do nakładania podatków, zwłaszcza na +drapieżników+, którymi stały się firmy międzynarodowe" – powiedział.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Kaczyński: służba zdrowia to dziś największy problem Polski.
Turysta spadł ponad 100 metrów ze zbocza Małego Giewontu. Na ratunek ruszył TOPR
Kolejny fatalny sondaż dla Tuska. Polacy surowo ocenili dwa lata rządów koalicji 13 grudnia