Blisko 25 tysięcy Niemców protestowało przed katedrą w Magdeburgu
Trzy dni po ataku na Jarmark Bożonarodzeniowy w Magdeburgu zwolennicy AfD demonstrowali na Placu Katedralnym pod hasłem „Zjednoczony żal – o bezpieczną przyszłość”. Na wiecu zebrało się tysiące Niemców.
Niemieckie społeczeństwo, w przeddzień Bożego Narodzenia, dotknęła ogromna narodowa tragedia. Lekarz pochodzący z Arabii Saudyjskiej, przebywający w Niemczech od 2006 roku (od 2016 roku ze statusem uchodźcy) dokonał zamachu na ludzi świętujących na Jarmarku Bożonarodzeniowym w Magdeburgu.
Setki osób składało dziś kwiaty w pobliżu miejsca śmiertelnego ataku, gdzie zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych. Sytuacja jest tym dramatyczniejsza społecznie, że na jaw wyszły fakty o tym, iż władze niemieckie były ostrzegane przez Arabię Saudyjską. Według analityków obraz zamachowca nie pasuje do typowego profilu sprawców ataków ekstremistycznych. Mężczyzna opisał siebie jako byłego muzułmanina, który był bardzo krytyczny wobec islamu i w mediach społecznościowych wyraził poparcie dla skrajnej prawicy.
To właśnie ten niepasujący profil zamachowca z Magdeburga sprawił, że choć wielokrotnie zwracał na siebie uwagę, grożąc popełnieniem przestępstw, to "- jak powiedział niemiecki minister sprawiedliwości Volker Wissing w rozmowie z gazetą Funke.- żaden ze schematów służb bezpieczeństwa do niego nie pasował”
Na poniedziałkowym spotkaniu pamięci ofiar, zorganizowanym przez prawicową partię Alternatywa dla Niemiec, przed katedrą w Magdeburgu, współprzewodnicząca Alice Weidel opisała atak jako „akt islamisty pełen nienawiści do tego, co stanowi ludzką spójność... dla nas Niemców, dla nas chrześcijan”.
„Żądamy prawdziwych wyjaśnień – powiedziała szefowa AfD Alice Weidel, która przyjechała specjalnie z Berlina. - Chodzi o „wnioski płynące z tego szalonego czynu i podobnych czynów w przeszłości”.
Weidel, która w sobotę złożyła Niemcom najlepsze życzenia z okacji czwartej niedzieli Adwentu, przypomniała w trakcie przemówienia o chrześcijańskich korzeniach Niemiec.
„Każdy, kto gardzi – a nawet zabija – obywateli kraju, który udziela mu azylu. Każdy, kto gardzi wszystkim, co reprezentujemy i co kochamy, ten nie należy do nas” – powiedział Weidel ze sceny. - Chcemy, żeby coś wreszcie się zmieniło w tym kraju i abyśmy nigdy więcej nie musieli pocieszać matki, która straciła syna w tak bezsensowny i brutalny sposób”.
Sekretarz generalny AfD Jan Wenzel Schmidt, również przemawiający na rynku w Magdeburgu, określił atak jako „potworną porażkę polityczną”.
„Masowy morderca” publicznie ogłosił swoje zamiary, mimo to jego wniosek o azyl został pozytywnie rozpatrzony. Za atak nie ponoszą funkcjonariusze policji, ale raczej ich kierownictwo, które „związało im ręce (...)” – stwierdził Schmidt.
Źródło: Republika/X
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X