Kilka tysięcy Afrykanów, którzy ubiegają się o azyl w Izraelu, dokąd nielegalnie przedostali się z Egiptu, zorganizowało wczoraj wieczorem w Tel Awiwie manifestację, która przebiegła spokojnie - poinformowała policja.
Demonstranci protestowali przeciwko odmowie przyznania im przez władze izraelskie statusu uchodźców i przeciw zamiarowi umieszczania setek z nich w ośrodkach, które ograniczają swobodę poruszania się.
Na początku grudnia po burzliwej debacie Kneset (izraelski parlament) przyjął nowe prawo o imigrantach, krytykowane przez obrońców praw człowieka.
Nowe prawo pozwala na przetrzymywanie bez ograniczeń czasowych osób starających się o azyl w tzw. ośrodku półotwartym. Rząd zapewni przebywającym tam opiekę medyczną, jedzenie i dach nad głową. Przetrzymywani będą musieli stawiać się na miejscu trzy razy dziennie podczas sprawdzania listy obecności oraz nocować w ośrodku.
Uczestnicy demonstracji szli przez Tel Awiw skandując słowo "Wolność" i niosąc napisy "Jesteśmy uchodźcami". Inni nieśli świece. Przemaszerowali na plac Icchaka Rabina przed budynek władz miejskich. Do ich pochodu dołączyli obrońcy praw człowieka.
Szacuje się, że w roku 2012 do Izraela przedostało się nielegalnie ok. 60 000 Afrykanów. Władze doprowadziły do wydalenia lub deportowania 3920 z nich.