– O ile sobie przypominam, dziś po raz pierwszy w historii mamy amerykańską administrację, która, delikatnie mówiąc, nie jest zbyt entuzjastycznie nastawiona do zjednoczonej, silnej Europy – powiedział w sobotnim wystąpieniu w Polsce Donald Tusk.
– Mówię tu o faktach, a nie o oświadczeniach propagandowych. I mówię to jako ktoś, kto ma – powiedzmy – zadowolenie z dość częstej bezpośredniej wymiany zdań z prezydentem Stanów Zjednoczonych – dodał Tusk.
– Może on jest dość otwarty ze mną, ponieważ jesteśmy imiennikami – powiedział Tusk w sobotnim wystąpieniu.
Uwagi szefa Rady Europejskiej pojawiły się po tym, jak Donald Trump negatywnie odniósł się do komentarza Emmanuela Macrona, że "silna i suwerenna Europa jest potrzebna do obrony swoich interesów przeciwko Chinom, Rosji i nawet Stanom Zjednoczonym".